11 tys. martwych kur w Glinczu! Nie potwierdzono ptasiej grypy u drobiu z ferm sąsiadujących z nielegalnym grzebowiskiem

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
Nie potwierdzono ptasiej grypy u kur z ferm sąsiadujących z grzebowiskiem w Glinczu
Nie potwierdzono ptasiej grypy u kur z ferm sąsiadujących z grzebowiskiem w Glinczu Lukasz Gdak
Na jednej z posesji w Glinczu ujawniono szczątki 11 tys. kur. Wyniki badań, przeprowadzonych na drobiu z ferm sąsiadujących z nielegalnym grzebowiskiem, nie potwierdziły zakażenia kur wysoce zjadliwą grypą ptaków. To dobra wiadomość przede wszystkim dla okolicznych hodowców. Właściciel posesji, gdzie odnaleziono martwe kury, wciąż może się spodziewać dalszych konsekwencji.

11 tys. martwych kur w Glinczu! Okoliczny drób nie choruje na ptasią grypę

Znamy już wyniki badań pod kątem wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI), przeprowadzonych na kurach z ferm sąsiadujących z nielegalnym grzebowiskiem w Glinczu. Jak podaje Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Kartuzach, u zwierząt nie stwierdzono zakażenia.

– Wyniki są ujemne. Na jednej i na drugiej fermie wykluczono wysoce zjadliwą grypę ptaków – mówi Piotr Wal, lekarz weterynarii z PIW w Kartuzach.

Nie oznacza to jednak końca sprawy. Tak jak już wcześniej zapowiadali pracownicy inspektoratu, nawet jeśli zakażenie zostanie wykluczone, właściciel posesji, na której znaleziono szczątki 11 tys. kur, może się spodziewać dalszych konsekwencji. PIW w tym momencie wszczyna postępowanie dotyczące niewłaściwego usuwania ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego kategorii 2.

– Niewątpliwie padł drób bez znamion choroby zakaźnej i to stanowi materiał kategorii drugiej. Za takie niewłaściwe postępowanie powiatowy lekarz nakłada karę pieniężną właścicielowi w wysokości od 4 do 11 tys. zł – wyjaśnia Piotr Wal.

Nie są to jedyne ani nawet największe koszty, jakimi obciążony może zostać właściciel. Jak wcześniej pisaliśmy, całe grzebowisko zostało już zlikwidowane, a szczątki kur wykopane i przetransportowane do utylizacji. Wszystko koszty ma pokryć osoba, na której posesji znaleziono padnięty drób.

– Nie mamy jeszcze faktur, ale to będą kwoty rzędu 20-paru tysięcy złotych – dodaje Piotr Wal.

11 tys. martwych kur w Glinczu! Szczątki leżały w dole

Przypomnijmy, że cała sprawa dotyczy odkrycia z soboty, 10 lipca na terenie jednej z posesji w Glinczu (gm. Żukowo). Po otrzymaniu zgłoszenia telefonicznego od jednego z mieszkańców, na miejscu znaleziono dół, w którym znajdowały szczątki kur.

Potwierdzono łącznie 11 tys. padniętych zwierząt. Truchła były bardzo silnie rozłożone. Według właściciela, drób uległ uduszeniu ze względu na wysokie temperatury.

Sprawą zajmują się zarówno Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Kartuzach, jak i policja.

– Policja także będzie się opierała na wynikach badań, prowadzonych przez inspektorat weterynarii – mówi st. asp. Piotr Gdaniec, oficer prasowy KPP w Kartuzach.

JAK NIE SZKODZIĆ ZWIERZĘTOM?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 11 tys. martwych kur w Glinczu! Nie potwierdzono ptasiej grypy u drobiu z ferm sąsiadujących z nielegalnym grzebowiskiem - Dziennik Bałtycki