Badania przeprowadzone w Państwowym Instytucie Weterynarii w Puławach potwierdziły wirusa Afrykańskiego Pomór Świń już 8 padłych dzików, znalezionych na terenie gmin Lewin brzeski i Lubsza w powiecie brzeskim oraz i jednego dzika padłego na terenie terenie powiatu namysłowskiego. Za obszary zagrożone ASF oficjalnie uznano znaczną część Opolszczyzny od granicy z województwem dolnośląskim przez Grodków, Niemodlin, Opole, obszar Stobrawskiego Parku Krajobrazowego po Kluczbork, Wołczyn, Byczynę i Praszkę.
Wirus nie przeniknął jeszcze do hodowli trzody chlewnej, dlatego tereny zagrożone objęte są pierwszą, najbardziej luźną grupa ograniczeń. Obowiązuje na nich dezynfekowanie pojazdów po przewiezieniu świń i wystawienie mat dezynfekcyjnych na wejściu i wjeździe do gospodarstw, gdzie hodowane są świnie. Nie można też przewozić świń bez zgody powiatowych władz weterynaryjnych.
- Na bieżąco kontrolujemy stosowanie zasad bioasekuracji w gospodarstwach hodowlanych – mówi Bartłomiej Kulka, powiatowy lekarz weterynarii w Brzegu. – Ci, którzy mieli z tym problemy, już się dostosowali.
Bioasekuracja czyli maksymalne ograniczenie możliwości przeniesienia wirusa z lasu do hodowli, to jedna z metod zapobiegania ASF. Na Opolszczyźnie na dużą skalę przeprowadzono niedawno akcję zakładania ogrodzeń zapachowych, ograniczających przemieszczenia dzików. W samym powiecie namysłowskim rozpylono w lasach na leśnych drogach o długości 30 kilometrów specjalny środek zapachowy – repelent.
- Jest całkowicie bezpieczny dla ludzi i zwierząt, ale za pomocą zapachu odstrasza dziki – mówi Andrzej Malawski, powiatowy lekarz weterynarii w Namysłowie.
Wojewoda opolski wydał zarządzenie, zobowiązujące nadleśniczych nadleśnictwa Opole i Namysłów do wykonania oprysków specjalnym środkiem zapachowym – czyli tzw. ogrodzeń zapachowych w trzech powiatach i siedmiu gminach Opolszczyzny.
Chodzi o gminy:
- Lubsza,
- Świerczów,
- Namysłów,
- Wilków,
- Dąbrowa,
- Dobrzeń Wielki,
- Popielów.
Po raz pierwszy takie opryski już przeprowadzono na początku lipca. Teraz mają być powtarzane co miesiąc do końca roku. Środek do oprysków zapewnił wojewódzki lekarz weterynarii.
- Staramy się robić wszystko, żeby zapobiegać zagrożeniu i wspierać hodowców – komentuje Andrzej Malawski, powiatowy lekarz weterynarii w Namysłowie. – Hodowcy też czują, że zagrożenie jest duże i podchodzą do sprawy z dużym zrozumieniem. Pierwsze opryski pomagały wykonać na naszym terenie dwie duże fermy trzody.
W 2021 roku na terenie Polski stwierdzono 124 ogniska ASF. Zakażone hodowle muszą wybić całe stado, zresztą zwierzęta i tak padną z powodu choroby. Dla rolników to oznacza olbrzymie straty gospodarcze, bo nawet po wybiciu stada nie można od razu wznowić hodowli. Od początku czerwca tego roku kolejne ogniska ASF stwierdzono na terenie województwa wielkopolskiego i dolnośląskiego, w powiatach leszczyński, kościańskim i wołowskim. To już bardzo blisko granic Opolszczyzny.