Alarm! Na południu Opolszczyzny plony zjadają nam myszy

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Sven Lachmann from Pixabay
Marek Froelich, prezes zarządu Izby Rolniczej w Opolu.

Do końca kwietnia panowała tak ogromna susza, że biskup opolski wezwał do żarliwej modlitwy o deszcz. Od maja – przynajmniej w Opolu – padało regularnie. Niemal co dzień. Wystarczy, by żniwa się udały?
Wygląda na to, że klimat się zmienia i mamy porę suchą i porę deszczową. Ale ten deszcz był błogosławieństwem. Kukurydza skorzystała na pewno, uprawy jare wyglądają pięknie. Bez tych opadów mielibyśmy dramatyczną sytuację. Ona zresztą w niektórych częściach Polski nadal taka jest, a i na Opolszczyźnie w gminach bliskich Wielkopolski, na północy, wciąż jest sucho. Na południu niektóre okolice są z kolei pod wodą. I tu już rolnicy czekają na słońce, żeby móc wjechać w pole kombajnem. Czerwcowe opady spowodowały u roślin wzrost chorób grzybowych, a to oznacza spadek jakości i straty. Dotyczy to zarówno rzepaku, jak i pszenicy.

Pierwszy raz od lat mamy w regionie plagę myszy. Izba Rolnicza prosi z tego powodu ministerstwo o interwencję./b]
Na całym południu województwa mamy klęskę gryzoni. W niektórych powiatach zaczęły się małe żniwa. Więc już wiemy, że jeśli zwyczajnie jęczmienia ozimego młóci się od 6 do 9 ton z hektara, to niektórzy rolnicy, którzy już wymłócili, alarmują. Ich plony nie przekroczyły 2,5 tony. To są swoiste wyścigi między gryzoniami a kombajnem. Jeśli ta populacja myszowatych przejdzie do pszenicy i buraków, a potem do rzepaku, czekają nas kolejne kłopoty.
[b]Trochę pachnie baśniowym Popielem, którego myszy zjadły, a to wcale nie baśń. Skąd taka plaga w XXI wieku?

Plaga w obecnym czasie dotknęła wszystkich. I tych, którzy myszy truli i tych, co ten obowiązek jesienią zaniedbali. Podstawową przyczyną jest brak zimy i opadów w tamtym czasie. Populacja myszy wzrosła niebywale. Proszę pamiętać, że ciąża myszy trwa 20 dni, a po kolejnych 20 dniach młode osiągają dojrzałość płciową. Więc namnażały się w potwornym tempie. Na wiosnę nie pomogło już nic, ani ptaki drapieżne, ani lisy, o kotach nie wspominając. Szukamy pomocy wszędzie, bo sytuacja jest naprawdę bardzo dotkliwa zwłaszcza w powiatach prudnickim, głubczyckim, kędzierzyńsko-kozielskim. Środków chemicznych będzie można użyć dopiero jesienią. A teraz pozostaje prosić, by na pola mogły wejść komisje do szacowania strat wywołanych przez gryzonie. Bo ta klęska nie jest objęta ubezpieczeniem. Rolnicy mogą być zmuszeni odwołać sianie poplonów – i jeśli ARiMR się zgodzi – zostawić po żniwach ugory, by jesienią mieć czas na walkę z myszami.

Dodaję suszę, deszcz i myszy do siebie i pytam: Jakie będą żniwa? Ile konsument zapłaci za żywność?
Skok cen dla konsumentów nie grozi. Jak na naszych polach się nie urodzi, to ktoś te zboża nam sprzeda. Obawiam się, że straty poniosą rolnicy. Mamy się czym martwić. Optymizm, także inwestycyjny, maleje. A dopóki nie mamy zboża u siebie w magazynie, nie odpowiem, jakie będą żniwa. Taki urok pracy w warsztacie pod gołym niebem.

Komisja Europejska proponuje Zielony Ład, a w jego ramach do 2030 ograniczenie nawozów sztucznych o 20 proc. a pestycydów o połowę. Będziemy jeść zdrowiej, ale i drożej?
Boję się, że nie. Mamy wiele pytań do komisarza odpowiedzialnego za Zielony Ład, Fransa Timmermansa. Tych zapisów z rolnikami wcale nie konsultowano. I to jest przykład złej polityki. Jak się czyta suche zapisy, to się wydaje, że na rynku powinna się pojawić żywność dużo zdrowsza niż teraz. Ale będzie jej mniej. Europejscy rolnicy przyciśnięci tymi przepisami będą całkowicie niekonkurencyjni wobec kolegów z Ameryki Południowej, a nawet z Ukrainy, gdzie unijne przepisy nie obowiązują. Tamta żywność będzie tańsza, ale zdrowsza nie będzie, bo tam rolnicy stosują środki dawno u nas zakazane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Alarm! Na południu Opolszczyzny plony zjadają nam myszy - Nowa Trybuna Opolska