Spis treści
Pomoc będzie, ale na konkrety trzeba poczekać
Rząd zapowiedział, że wsparcie dla rolników będzie i nikt nie zostanie sam z tragedią. W poniedziałek, 16 września, na spotkaniu w Katowicach minister rolnictwa Czesław Siekierski podkreślił, że w planach jest zwiększenie środków na fundusz strat, aby każde gospodarstwo dotknięte klęską mogło się odbudować.
W obliczu trudnych warunków wodnych w rolnictwie musimy działać na wielu frontach, wskazał szef resortu.
Rolnicy czekają, aż opadnie woda, ale już teraz widać, że straty będą ogromne i odczuwalne przez dłuższy czas. Powódź zmiotła świeżo zasiany rzepak, problem dotyczy upraw kukurydzy, buraków, ziemniaków. Podmokłe tereny nie będą się też nadawać do jesiennych zasiewów.
Na ten moment MRiRW nie jest w stanie określić, jak będzie wyglądało finansowe wsparcie. Najpierw trzeba oszacować poziom zniszczeń, a dopiero potem określić poziom dopłat i rekompensat.
Kilka konkretnych informacji padło na konferencji prasowej premiera Donalda Tuska. Poszkodowani otrzymają doraźną pomoc w wysokości 10 tys. złotych, mowa też o kopercie na odbudowę zabudowań gospodarczych lub remontów mieszkań – do 100 tys. złotych lub naprawy całych budynków mieszkalnych – do 200 tys. złotych.
Polska i inne kraje europejskie dotknięte powodzią będą mogły liczyć na finanse z Komisji Europejskiej, w ramach Funduszu Sprawiedliwości.
Jak dotąd nie otrzymaliśmy wniosków o wsparcie w ramach Funduszu Solidarności. Nie jest to zaskoczeniem, bo jest to instrument pomocy po katastrofie i państwa członkowskie mają 12 tygodni od dnia poniesienia pierwszych szkód, żeby złożyć taki wniosek do KE, powiedział rzecznik KE Stefan de Keersmaecker.
Na dalszym etapie wniosek będzie rozpatrywany w Parlamencie Europejskim. Do tej pory Bruksela wspierała rolników w kryzysach żywiołowych, jednak w przypadku powodzi jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o pewnej pomocy finansowej.
Rolnicy nie czekają, wspierają się w potrzebie
W oczekiwaniu na rządowe wsparcie, rolnicy sami organizują pomoc – sąsiedzką lub samorządową. Ustawiają worki z piaskiem, zakładają zbiórki, transportują sprzęt, zwierzęta i pasze. Izby rolnicze są pod telefonem, ustalają sytuację lokalnych gospodarstw. Jak wskazuje nam Bernard Dembczak z Opolskiej Izby Rolniczej, o realnej formie pomocy finansowej będzie można mówić za jakiś czas, gdy sytuacja zacznie się stabilizować i będzie można ocenić, jak mocno żywioł wpłynął na rolnictwo w regionie.
Więcej o pomocy powodziowej dla rolników: Potrzebne baloty z sianokiszonką. Rolnicy pomagają sobie w czasie powodzi
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Agro codziennie. Obserwuj StrefaAgro.pl!
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?