Biała, pełna wiary. Wigilia ze wspomnień [wideo]

Ewelina Sikorska
- Przed laty 
nie chodziło o prezenty. A, i potrawy wigilijne były skromne. Mimo to święta wspominam jako magiczny czas 
- mówi Elżbieta Szczepaniec z podtoruńskiej Złotorii.

Wieczerze wigilijne mojego dzieciństwa wspominam z wielkim sentymentem. To były duże, kilkupokoleniowe spotkania. Do 
stołu siadaliśmy z babcią i 
dziadkiem, odwiedzali nas siostra mamy z mężem i kuzynem - opowiada Elżbieta Szczepaniec. Mieszkanka podtoruńskiej Złotorii, zaangażowana w działalność koła miłośników historii.

Zaczynali dziadkowie

Jak podkreśla pani Elżbieta, przy dzieleniu opłatkiem obowiązywała zasada starszeństwa.

- Jak to bywało dawniej, nie było mowy o worze pełnym kolorowych zabawek. Prezenty dla mnie, oraz pięciu sióstr, były praktyczne i skromne: czapka, szalik 
- opowiada. - Ale, pamiętam, że kiedyś dostałam lalkę z dzidą, tarczą i pióropuszowej spódniczce. Zachodzę w głowę, skąd rodzice ją wtedy wzięli. Upominki przynosił nam Gwiazdor. Oj, sporo się musiałyśmy na niego naczekać. Zanim przyszedł, przez dwie godziny śpiewałyśmy kolędy i recytowałyśmy wierszyki. Choinka? Wisiały na niej tradycyjne ozdoby: cukierki, ciasteczka i przecudowne bombki - w kształcie grzybków, ptaszków i szyszek. Na stole gościło dwanaście postnych potraw, musieliśmy spróbować każdej. Nawet śledzi z cebulką, za którymi akurat nie przepadałam. Nie jedliśmy zupy grzybowej, mieliśmy za to barszcz. Na stole gościły też, złowione w Drwęcy, ryby pod rozmaitymi postaciami. O północy każdy z nas obowiązkowo szedł na pasterkę. Wyjątkowe wspomnienia ...

Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas!

- Kiedyś Boże Narodzenie miało zupełnie inną scenerię, było białe. Moje najpiękniejsze wspomnienie, to obraz osób idących z pochodniami na pasterkę. Bijący od nich blask, jedność, trzaskający mróz, coś niesamowitego - zachwyca się Zenobia Majka, która stoi na czele Gminnej Rady KGW w Tucholi.

Zenobia Majka:

Jaka Wigilia, taki przyszły rok

Wigilia naszych dziadów obfitowała w liczne wierzenia i zwyczaje, które miały decydować o ich pomyślności. Brano pod uwagę nie tylko aurę, ale nawet zachowanie dzieci. Jeśli pociecha była grzeczna, miało to być gwarantem, że podobnie będzie się zachowywać w przyszłości.

Biała, pełna wiary. Wigilia ze wspomnień [wideo]
pixabay.com

Mieszkańcy wsi starali się przewidzieć pogodę, swoje plony. I stąd, z okresem Bożego Narodzenia związanych jest wiele barwnych i pięknych tradycji, ale również mądrości ludowych.

Wigilia jasna, św. Jan ciemny - obiecują rok przyjemny, mawiano.

Tutaj więcej: **Na pasterkę po lodzie, Alelluja po wodzie**

Nie ma świąt bez opłatka - symbolu jedności i przebaczenia (z łac. oblatum – dar ofiarny). Opłatkiem dzielono się już w pierwszych wiekach chrześcjaństwa, w Polsce zwyczaj ten pojawił się w drugiej połowie XVIII wieku.

Co ciekawe, mieszkańcy Śląska znają tzw. radośnik, opłatek posmarowany miodem dla najmłodszych.

Dziś nie wyobrażamy sobie Bożego Narodzenia bez choinki. Zanim jednak zaczęto ustawiać drzewka, w domostwach gościła zielona gałąź. Ozdobiona jabłkami i orzechami, wieszana była pod sufitem, obowiązkowo przez gospodarza. Choinka wkroczyła zaś na początku XX wieku.

Chcesz przenieść się w czasie?

W Parku Etnograficznym czekają aranżacje bożonarodzeniowe. Dodajmy, że w toruńskim muzeum odwiedzić można także nową wystawę „(Nie)potrzebne, (nie)piękne, (nie)cenne. Reaktywacja rzeczy”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Biała, pełna wiary. Wigilia ze wspomnień [wideo] - Gazeta Pomorska