Ceny czereśni w 2019 urosną, bo owoców na drzewach jest dużo mniej [stawki]

Czereśni z krajowych sadów w sprzedaży jeszcze nie ma. Niektóre giełdy hurtowe mają w ofercie owoce importowane, jednak ich cena przyprawia o zawrót głowy. Przykładowo we wrocławskim hurcie zagraniczne czereśnie kosztują 70-76 zł/kg. W notowaniach Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego rok temu w czerwcu czereśnie pojawiły się w cenie od 5 do 18 zł za kilogram. Jaki sezon przed nami?

W 2019 roku sezon rozpocznie się nieco później. - Kondycja samych sadów nie jest najgorsza, ale owoców w nich właściwie nie ma - mówi Małgorzata Kołacz, główny specjalista ds. sadownictwa i ochrony roślin KPODR w Minikowie. – Przymrozki z połowy i końca kwietnia, a także z początku maja spowodowały, że pąki, kwiaty czy zawiązki owoców przemarzły - wskazuje doradczyni.

Stopień przemarznięcia zależał od kondycji drzew, odżywienia roślin, położenia sadu, a nawet odmiany. Miejscami temperatura spadała tej wiosny nawet do - 7 stopni. - Trudno oszacować, jakie będą zbiory. Lokalnie straty sięgają 100%. W sadach o małej ilości owoców, zbiór nie będzie się opłacał, a wtedy też możemy mówić nawet o 100-procentowych stratach.

Owoce prawdopodobnie będą droższe niż w ubiegłym roku (obszar przymrozków objął prawie cały kraj). Nasza rozmówczyni zaznacza jednak, że mówienie dziś o cenach to trochę wróżenie z fusów. Wiele zależy od tego, ile czereśni zostanie sprowadzonych z Turcji, Węgier, Bułgarii czy Macedonii.

[Aktualizacja] W ostatnich dniach maja KPODR na targowisku

• w Mogilnie odnotował czereśnie w cenie 10 zł/kg (31.05),
• w Kowalu oferowano te owoce w cenie 12 zł/kg (30.05).

Na rynku hurtowym w Broniszach czereśnie pojawiły się w cenie 7 zł/kg, rok temu o tej porze były to 4 zł/kg.

- Wcześniejsze odmiany na ogół przetrwały lepiej od tych późniejszych - dodaje Małgorzata Kołacz. - Wszystko zależy od stanowiska drzew - dodaje. Krajowe czereśnie na rynku powinny pojawić się pod koniec czerwca. Rok temu były dostępne nawet do 3 tygodni wcześniej.

O konieczności częstego weryfikowania szacunków tegorocznych zbiorów pisze także związek sadowników. "Jeszcze kilka dni temu wielu sądziło, że straty przymrozkowe będą niewielkie. Masowe osypywanie się zawiązków jest powszechne i dotyczy niemal wszystkich rejonów w naszym kraju i niemal wszystkich gatunków", podaje Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP na stronie związku.

Maliszewski: Z naszych informacji wynika, że zbiory będą nie tylko zdecydowanie mniejsze niż rok temu, ale też mniejsze od średniej wieloletniej i prawdopodobnie mniejsze od zbiorów poprzedniego „przymrozkowego” sezonu, czyli 2017 roku.

Według sadowników to wiśni i czereśni dotyczą największe straty. Wymienia się także jabłonie. Do strat przyczyniły się przede wszystkim przymrozki. Związek wskazuje także inny powód - nadmierne owocowanie w poprzednim sezonie, które spowodowało wysilenie drzew i krzewów. Przypomnijmy, że w 2018 roku odnotowano rekordową produkcję czereśni. Według GUS zbiory zostały ocenione na ok. 60 tys. ton, a to ponad 3 razy więcej niż w poprzednim roku.

"(...) owoców będzie zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach, co będzie miało ogromny wpływ na kształtowanie cen w handlu. Te jednak - jak wiemy - nie zależą tylko od nas. Czekamy nadal na wiarygodne szacowania zbiorów w innych krajach, w tym w Chinach, gdzie -jak pamiętamy-rok temu były ogromne straty przymrozkowe", kończy Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP. 24 maja

Źródła: KPODR.pl, www.bronisze.com.pl

Agro Pomorska odcinek 63