- Po tak ciężkim lecie, upalnym, potwornej suszy, która trwa od początku sezonu do dziś, karp jest minimalnie droższy niż rok temu, kosztuje 16 złotych za kilogram - mówi Ryszard Zawadzki, właściciel gospodarstwa rybackiego Zacisze i wiceprezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Producentów Ryb Żywionych Metodą Tradycyjną Ziarnami Zbóż. - Prosimy o zrozumienie. Ten rok był dla nas fatalny.
Jak wyjaśnia, brak opadów powodował znaczne ubytki wody. Na stawach poziom był nawet o 40, 50 centymetrów niższy w porównaniu z poprzednimi latami. Rybacy starali się zapobiegać skutkom suszy i walczyli o utrzymanie ryb przy życiu i odpowiednim dobrostanie. Wymagało to licznych robót, jak poruszanie lustra wody, spienianie, by natlenić wodę. Używane były do tego łodzie motorowe, pompy. - Gdybyśmy na jeden dzień przerwali te prace, ryby by się podusiły. Potrzeba było wielu dodatkowych zabiegów, by wyhodować bardzo dobrej jakości karpia. I zdecydowanie stwierdzam, że udało nam się pozytywnie kończyć sezon - tłumaczy wiceprezes Zawadzki.
Najsmaczniejszy świeży
Jak radzi, przy zakupie karpia warto pytać o certyfikaty wydawane przez stowarzyszenia i towarzystwa rybackie. - Jeśli sprzedający dysponuje takim dokumentem z nazwą gospodarstwa, nazwiskiem hodowcy, to proszę wierzyć, że ten karp jest rzeczywiście żywiony przez trzy lata, czyli tyle, ile powinien rosnąć, zbożem produkowanym metodami naturalnymi, czyli pszenicą, jęczmieniem, żytem . Taki karp będzie smaczny i zdrowy - wyjaśnia doświadczony hodowca.
Grzegorz Wójcicki, właściciel gospodarstwa rybackiego w Budach koło Buska Zdroju w Świętokrzyskiem zaznacza, że karp na świąteczny stół musi być świeży. - Polecam kupno żywego karpia, wtedy mamy pewność, że jest dobry. Zwracajmy uwagę, czy ma energię, rusza się, powinien być żywotny, złoty, błyszczący, bez żadnych ran - tłumaczy rybak. Radzi wybierać rybę wagi kilogram i 30 deko, półtora kilograma . - Pamiętajmy, że najsmaczniejszy jest taki prosto ze stawu, nie trzymany w lodówce, czy zamrażarce. Łuski chowamy do portfela na szczęście - zaznacza. Dodaje, że smak ryby wystarczy doprawić solą. - W tym roku gospodarstwa rybackie są przygotowane na sprzedaż do samego końca, czyli wigilii. Sprzedajemy do sklepów i dla klientów indywidualnych - zaznacza Grzegorz Wójcicki.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
NOWE ZASADY PRZECHOWYWANIA NAWOZÓW I NAWOŻENIA. SPRAWDŹ, ZA CO DOSTANIESZ KARĘ
NIE CHCIAŁ JEJ ROLNIK, KTÓRY SZUKA ŻONY. ZOBACZCIE ZDJĘCIA WYSPORTOWANEJ PAULINY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?