Chłopi mówią, że to mordęga, ale za scalenie pól płacić nie chcą

Krzysztof Strauchmann
Foremne i duże działki to marzenie wielu opolskich rolników, zwłaszcza z powiatów nyskiego, namysłowskiego i kluczborskiego.
Foremne i duże działki to marzenie wielu opolskich rolników, zwłaszcza z powiatów nyskiego, namysłowskiego i kluczborskiego. freeimages.com
W Rzymkowicach pod Korfantowem na Opolszczyźnie 49 dużych rolników zabiega o scalenie niewygodnego układu gruntów. 97 innych gospodarzy pisze protesty przeciwko scalaniu. Obawiają się, że powiat zażąda od nich pieniędzy.

 

Minister rolnictwa przeznaczył 972 tys. euro (około 4 mln zł) na przeprowadzenie prac scaleniowych gruntów w województwie opolskim w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej, a więc do 2020 roku.

To za mało nawet na przeprowadzenie procesu scaleniowego w jednej miejscowości.

 

Ministerstwo dofinsowuje proces scalenia i jednoczesnego zagospodarowania gruntów kwotą do 1,9 tys. euro na jeden hektar terenu.

To oznacza, że pieniędzy dla Opolszczyzny wystarczy na nieco ponad 500 hektarów.

Tymczasem nieoficjalnie mówi się, że swoje wnioski do konkursu na te pieniądze przygotowują starostwa w Nysie, Namysłowie i Kluczborku, każde dla jednej wsi na swoim terenie.

 

Jak tłumaczy Maria Sobczyk, naczelnik wydziału geodezji starostwa powiatowego w Nysie, przepisy nakazują obecnie przeprowadzenie całego procesu scaleniowego wraz z zagospodarowaniem gruntów w ramach jednego zadania.

To oznacza, że geodeci muszą wyznaczyć nowy podział skomasowanych terenów rolnych, uzyskać dla nich akceptację uczestników scalenia, a potem wytyczyć w terenie nowe granice gruntów.

Zaraz po zakończeniu tych prac w terenie muszą być wykonane nowe utwardzone drogi dojazdowe do pól, poprawiona i dostosowana melioracja, co znacznie podraża całe przedsięwzięcie.

 

W powiecie nyskim, gdzie scalenia większości wiosek przeprowadzono jeszcze w latach 70-tych i 80-tych, na taką operację czeka wieś Rzymkowice w gminie Korfantów.

Obecnie na powierzchni 750 ha znajduje się tam 1616 działek geodezyjnych, należących do prawie 300 rolników indywidualnych i instytucji.

Niektóre działki mają po 3-4 metry szerokości, ciągną się za to na długości kilkuset metrów.

 

Dla rolników, używających nowoczesnych maszyn do prac rolnych, obrabianie takiej mozaiki przypominającej szachownicę o nierównych polach to prawdziwa udręka

 

Po przeprowadzeniu komasacji gruntów, scalenia i wyznaczenia nowych granic, we wsi ma pozostać około 700 foremnych i wygodnych działek.

Szacunkowy koszt wszystkich robót może jednak dojść do kwoty nawet 9 mln zł.

 

Sprawa scalenia podzieliła społeczność Rzymkowic.

Dziesięć lat temu o wszczęcie procesu wystąpiło 49 właścicieli, większych rolników, do których należy w sumie ponad połowa gruntów rolnych.

Zgodnie z przepisami to wystarczająca podstawa do rozpoczęcia scalenia.

 

Jednak innych 97 mieszkańców Rzymkowic podpisało się potem pod protestem do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, który na dłuższy czas wstrzymał całą procedurę i spowodował, że w ubiegłym okresie wykorzystania unijnych pieniędzy w tej wiosce nie dało się przeprowadzić scalenia.

 

Z wnioskiem o przyznanie pieniędzy na scalanie występuje do marszałka starosta. J

ednocześnie jednak zobowiązuje się on do przeprowadzenia kompleksowego zadania, na które nie ma zapewnionych wszystkich pieniędzy.

 

Przepisy dają możliwość odzyskania części kosztów od rolników, którzy skorzystają z dobrodziejstwa scalenia.

Sami mieszkańcy wcale się jednak do tego nie kwapią.

Obawa przed opłatami jest jedną z przyczyn protestów we wsi.

 

Jednocześnie część rolników i burmistrz Korfantowa nalegają, aby prace rozpocząć.

Mówią, że najwyżej potem poszuka się innych możliwości zdobycia dofinansowania.

Władze powiatu zastanawiają się natomiast nad możliwością podzielenia prac na etapy, aby wyznaczyć mniejszą części wsi i tam w pierwszej kolejności wykonać prace scaleniowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Chłopi mówią, że to mordęga, ale za scalenie pól płacić nie chcą - Nowa Trybuna Opolska