- W tym roku pogoda nie dopisała rolnikom. Anomalie miały wpływ na letnie żniwa.
- Według wskazań Izby Zbożowo-Paszowej, sytuacja na rynku zbóż jest kiepska - plony są niskie, a eksport słaby.
- O sytuacji producentów rolnych mówi mgr inż. Tadeusz Kruszewski, dyrektor Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie.
Południe kraju zmaga się ze skutkami powodzi, tymczasem Podlasie liczy straty po tegorocznej suszy. Jak wpłynęła ona na plony?
Susza była dosyć znacząca, praktycznie objęła wszystkie gminy. Opady deszczu były zróżnicowane i jeśli występowały, to lokalnie. Jeśli chodzi o zboża ozime, to te straty w plonach nie były aż tak duże, myślę, że gdzieś na poziomie od 30 do 40 proc. Skala strat uzależniona jest od klasy ziemi, agrotechniki, nawożenia, ale nie była raczej aż tak dotkliwa, jak w przypadku zbóż jarych. Tu susza dała się we znaki i te straty były powyżej 50 proc.
Co z kukurydzą? Niektórzy rolnicy jeszcze zbierają na ziarno.
Tak, na Podlasiu zbiór jest późniejszy. Kukurydza wymaga odpowiedniej ilości wody, a w fazie wzrostu przede wszystkim ciepła. Co prawda, brak opadów nie pomógł uprawom, ale jednak te plony nie są jeszcze tak złe, chociaż niższe w stosunku do ubiegłego roku. Do dziś są na poziomie ok. 50 proc., podobnie jest ze zbiorem na kiszonkę. Warto pamiętać jednak, że zbiór na ziarno jeszcze trwa. Zawartość wody w ziarniakach nie jest duża, nawet 22 proc., jak mówił jeden z rolników. Jak na ten okres nie trzeba tyle dosuszać, to oznacza mniejsze koszty.
Jak już jesteśmy przy kukurydzy, to od lat organizują Państwo Krajowy Dzień Kukurydzy. Czym wyróżnia się taka impreza?
Przede wszystkim pokazami, może trwają one krótko, ale za to cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem. Myślę, że taką najistotniejszą częścią tego dnia jest też możliwość obejrzenia kolekcji odmian kukurydzy. W tym roku mieliśmy ponad 145 odmian z 25 różnych firm, więc kolekcja była bogata. Rolnicy, którzy przyjeżdżają na tego typu spotkania, mogą na miejscu obejrzeć, porównać między sobą odmiany i ewentualnie wybrać najlepszą na przyszły rok. W Polsce takich kolekcji jest kilka, a nasza jest jedną z największych w północno-wschodniej części kraju.
O ile uprawa nie jest bolączką rolnika, to co nią jest? Na co producenci skarżą się najbardziej?
Na ten moment chyba największym problemem jest opłacalność, szczególnie produkcji roślinnej. Te koszty produkcji są ciągle duże, a przychody uzyskiwane ze sprzedaży produktów rolnych, płodów rolnych, nie są równomierne. To wszystko jest po części efekt koronawirusa i wojny za naszą wschodnią granicą. Destabilizacja rynku plus niskie dochody – to nie są oczekiwania rolników.
Czyli dopłaty nie rekompensują kosztów, jakie ponosi rolnik?
Dopłaty tylko w części mogą rekompensować całą produkcję. Dodatkowo susza spowodowała, że te plony są średnio o połowę mniejsze. Na Podlasiu straty z tego tytułu mogą być wyższe.
Przejdźmy do samego regionu, mówi się, że te tereny są jednymi z piękniejszych. Co wyjątkowego mają w sobie wschodnie wsie?
To chyba mieszanka sielskości i mistyki, otoczona aurą tajemniczości i rustykalnej fantazji. Wielokulturowość to nasz atut. Przeplata się tu wiele narodowości, wiele religii i jest to pewna odmienność w skali kraju. Ponadto Podlasie ma wyjątkową architekturę drewnianą, szczególnie jeśli chodzi o stolarkę okienną. Mamy też parki narodowe, krajobrazowe, puszczę – i to naturalne środowisko jest niepowtarzalne. Goście chętnie przyjeżdżają do nas, aby odpocząć, poznać smaki podlaskiej kuchni i naszą gościnność. To wszystko stanowi o wyjątkowości podlaskiej wsi.
Dziękuję za rozmowę.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Agro codziennie. Obserwuj StrefaAgro.pl!
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?