Spis treści
20 marca odbyło się posiedzenie Rady UE ds. Rolnictwa i Rybołówstwa (AGRIFISH) w Brukseli. Reprezentujący Polskę wiceminister Ryszard Bartosik mówił problemach na rynkach zbóż i mleka: – Wnioskujemy o pilne uruchomienie unijnego wsparcia.
W przypadku rynku zbóż problemy wynikają z dużego napływu zbóż z Ukrainy. Dotyczy to szczególnie południowo-wschodniej Polski. Część podmiotów skupujących zboża, zwłaszcza w tym regionie, zawiesiło lub ograniczyło skup krajowego zboża, ponieważ magazyny są pełne. Polska apelujemy o usprawnienie i lepszy nadzór tranzytu zbóż z Ukrainy, relacjonuje ministerstwo rolnictwa.
Rolnicy zbulwersowani sytuacją organizują akcje protestacyjne i domagają się interwencji. Polska apeluje na unijnym forum o usprawnienie i lepszy nadzór tranzytu zbóż z Ukrainy.
Janusz Wojciechowski proponuje 29,5 mln euro dla Polski i jej rolników
Podczas posiedzenia AGRIFISH unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski przedstawił ministrom rolnictwa propozycję Komisji. Założenie mówi o wsparciu o wartości 56,3 mln EUR, finansowanym z rezerwy rolnej. Kwota ma zrekompensować poszkodowanym rolnikom straty ekonomiczne spowodowane zwiększonym importem zbóż i nasion oleistych. Pomoc miałaby trafić do rolników w Bułgarii, Polsce, Rumunii:
- 29,5 mln euro dla Polski,
- 16,75 mln euro dla Bułgarii,
- 10,05 mln euro dla Rumunii.
Wymienione kraje mogą uzupełnić to wsparcie UE do 100% środkami krajowymi, co stanowiłoby łączną pomoc finansową w wysokości 112,6 mln EUR dla dotkniętych rolników. Środki miałyby zostać przekazane rolnikom najpóźniej do 30 września 2023 r.
Projekt wsparcia w formie rozporządzenia wykonawczego jest obecnie omawiany z państwami członkowskimi, które będą nad nim głosować na posiedzeniu komitetu ds. wspólnej organizacji rynków rolnych 30 marca. Jeśli pomoc zostanie zatwierdzona, rozporządzenie będzie opublikowane w Dzienniku Urzędowym UE na początku kwietnia i wejdzie w życie następnego dnia po jego opublikowaniu, co pozwoli Bułgarii, Polsce i Rumunii bezzwłocznie wdrożyć wsparcie.
Dopłaty do zbóż. Kowalczyk: Kwoty wsparcia nieco straciły na aktualności
W piątek 17 marca o sytuacji na rynku zbóż mówił w Kielcach podczas targów Agrotech Henryk Kowalczyk.
– Na obecne, niskie ceny zbóż nałożyły się dwa czynniki. Pierwszy to spadek cen na rynkach światowych, spowodowany wojną. Drugi czynnik to napływ zboża z Ukrainy, którego część zostaje w kraju. Zakupiło je wiele firm, m.in. paszowych, ze względu na jego niską cenę – powiedział wicepremier i minister rolnictwa.
Zapowiedzianym już kilka tygodni temu wsparciem dla rolników mają być dopłaty do zbóż – pszenicy i kukurydzy. Kowalczyk przyznał:
– Niestety kwoty wsparcia nieco straciły na aktualności, gdyż od momentu złożenia wniosku do Komisji Europejskiej ceny zbóż jeszcze spadły. Wystąpiliśmy do KE o zgodę na tego typu mechanizm, czyli na dopłaty do powierzchni uprawy – innego mechanizmu KE nie przewiduje. Wysokości dopłat będą uzależnione od lokalizacji, różne dla różnych województw.
Innym z mechanizmów wsparcia eksportu mają być dopłaty do transportu, wsparcie skupu zbóż oraz uruchomienie preferencyjnych kredytów.
– Następne rozwiązanie to ułatwienie budowy silosów zbożowych i hal magazynowych oraz uruchomienie kredytów na te cele. Musimy się przygotować do żniw – powiedział szef resortu rolnictwa.
Rząd dyskutuje o rozszerzeniu pomocy do zbóż
Rzecznik rządu Piotr Müller przekazał w poniedziałek na briefingu prasowym, że w ramach działań kontrolnych na granicy polsko-ukraińskiej podjęto wszystkie możliwe działania dotyczące weryfikacji m.in. jakości zbóż wwożonych z Ukrainy.
Przypomniał, że miesiąc temu Rada Ministrów przyjęła pakiet dotyczący dopłat dla rolników w związku z zawirowaniami cen zbóż na rynku międzynarodowym. Jak wskazał, średnie ceny zbóż na rynku międzynarodowym nie wynikają tylko z importu z Ukrainy – „to jest dużo szerszy problem, wynikający z rynków międzynarodowych”.
– Jesteśmy gotowi, aby tę pomoc rozszerzyć. I w najbliższym czasie będziemy na Radzie Ministrów o tym dyskutować, czyli o rozszerzeniu tej pomocy, jeśli chodzi o dopłaty do zbóż. Szczegóły w tej chwili są ustalane. Gdy będą już zaakceptowane, będzie o nich mówił wicepremier Henryk Kowalczyk – powiedział Müller.
Przyznał, że rozumie emocje rolników; one w wielu miejscach mogą być uzasadnione, ze względu na trudną sytuację, w której jest cała Europa w tej chwili, w tym Polska. – Ale mogę powiedzieć tyle, że my nie zostawimy polskich rolników samych – zapewnił.
Rzecznik rządu pytany był, czy planowany jest ewentualny powrót ceł na towary z Ukrainy. Wskazał, że rząd chce stworzyć system dopłat, który wyrówna „różnice wynikające nie tylko z importu z Ukrainy”.
– Ceny zboża na całym rynku światowym zmieniły swoją wielkość. Nawet ograniczenie importu ze strony Ukrainy by tego problemu wprost nie rozwiązało – stwierdził. Jak tłumaczył, unijne przepisy regulują wprowadzanie towarów na teren UE. – Aktualne decyzje co do polityki handlowej są podejmowane na poziomie całej UE - tu jest to kompetencją unijną, a nie krajową – powiedział.
Źródło: