Cofają nas do średniowiecza! Sołtys Nawry o likwidacji kursów autobusu

Ewelina Sikorska
Ewelina Sikorska
Słąwomir Kowalski Polska Press
- Ludzie są oburzeni, i słusznie. Arriva zawiesiła wszystkie swoje kursy - żali się Marianna Rolbiecka, sołtyska podtoruńskiej Nawry. Jak tłumaczy swoją decyzję przewoźnik?

- Nasza miejscowość jest w beznadziejnej sytuacji. Lokalny przewoźnik z siedzibą w Toruniu,zlikwidował wszystkie połączenia autobusowe które łączyły miejscowość z Toruniem oraz Chełmżą i Chełmnem - tak rozpoczyna się mail, który dotarł do naszej redakcji od Piotra Marszałkowskiego.

Jak podkreśla ten mieszkaniec Nawry, rozkład obowiązujący od 19 grudnia, pozbawia uczniów, studentów oraz mieszkańców możliwości dostania się m.in. do siedziby gminy, ośrodków zdrowia, a także miast – Chełmży, Chełmna i Torunia.

Sprawdź też:**Szok. Co druga sprawdzona kamizelka odblaskowa nie chroniła pieszego**

Cofnęli nas do średniowiecza. Pozostaje nam kilka pociągów, ale od centrum wsi na stację jest dobre 1,5 km. Dla starszych i schorowanych osób, ta trasa jest nie do pokonania - podkreśla sołtys Marianna Rolbiecka. - Rozumiem, że między Trzebczem a Chełmżą frekwencja była niewielka, ale to przecież nie cała trasa. Nie każdy ma auto, czujemy się odcięci od świata.

Arriva przyznaje, że ograniczenia stawiają podróżnych w trudnej sytuacji. Ale odpowiada, że o ofercie przewozowej decyduje głównie poziom zainteresowania pasażerów.

- Tam, gdzie występuje potencjał pasażerski wzmocniliśmy ofertę. W miejscach, gdzie połączenia nie cieszą się zainteresowaniem klientów podjęliśmy trudną decyzję o ograniczeniu połączeń - opisuje Joanna Parzniewska, rzeczniczka spółki. - W odniesieniu do wygaszenia wybranych kursów, decyzje poprzedzone były analizą rentowności. Każdy kurs jest monitorowany pod kątem liczby podróżujących, zapełnienia autobusu, zakupionych biletów miesięcznych i jednorazowych, sezonowości. Na kursach wygaszanych poziom zainteresowania nie przekracza kilku sztuk biletów na kurs. Połączenia przy niskiej frekwencji nie pokrywają niejednokrotnie podstawowych kosztów eksploatacji autobusów, takich jak koszt wynagrodzenia kierowców czy też koszt paliwa. Mając na uwadze te warunki i fakt, że przewozy realizowane są bez pomocy środków publicznych, a całkowite ryzyko finansowe leży po stronie przewoźnika, spółka nie jest w stanie finansować nierentownych kursów.

Parzniewska podkreśla też, iż Arriva jest otwarta na wspólne rozwiązania z zainteresowanymi jednostkami samorządu.

Co na to wszystko sołtyska?

- Cóż, są mury, których się nie przeskoczy, ale - będziemy walczyć. W sprawę zaangażował się również wójt gminy Chełmża - mówi Strefie AGRO pani Marianna. I podkreśla: - Dodatkowo oburza nas, że w dalszym ciągu na przystankach nie ma żadnej wzmianki o likwidacji kursów. Takową można znaleźć w internecie, ale czy każdy z niego korzysta?

Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Cofają nas do średniowiecza! Sołtys Nawry o likwidacji kursów autobusu - Gazeta Pomorska