- Od co najmniej kilkunastu lat nie było tak niskiej polaryzacji buraków, czyli zawartości cukru w korzeniach, jak w ostatnim sezonie - twierdzi Aleksander Decowski, dyrektor biura Związku Plantatorów Buraka Cukrowego w Bydgoszczy. - W tej kampanii średnia polaryzacja zarówno w cukrowni Nakło jak i w Kruszwicy nie osiągnęła nawet standardowej wielkości (16 proc.). Dlatego plantatorzy są rozgoryczeni.
Gorzki smak podatku cukrowego
Zdaniem dyrektora średnia polaryzacja skupowa w należącym do Krajowej Spółki Cukrowej zakładzie w Nakle wyniosła 15,48 proc., zaś w kruszwickiej cukrowni było jeszcze mniej - 15,01 proc.
Plantatorzy buraków cukrowych mniej zarobią
Niższa polaryzacja przekłada się na obniżenie ceny za dostarczone korzenie.
- Wynegocjowana stawka (przy co najmniej 16 proc. polaryzacji) to 117, 62 zł za tonę zakontraktowanych buraków - wyjaśnia Decowski. - Niestety z powodu niższej zawartości cukru średnia stawka za tonę korzeni w cukrowni Nakło wyniosła 112,34 zł, zaś w Kruszwicy - 106,44 zł.
- Ja też nie jestem zadowolony z polaryzacji buraków z moich pól - mówi Józef Pawela, plantator z Wylatowa (pow. mogileński) wiceprezes Związku Plantatorów Buraka Cukrowego w Bydgoszczy. - Złożyło się na to tylko kilka czynników.
Najpierw była susza, potem zastoiska na polach
Pierwsze problemy zaczęły się już wiosną. - Wschody na wielu plantacjach były kiepskie, nierównomierne - przypomina Aleksander Decowski. - Rolnicy z Kujaw i Pomorza zwracali uwagę, że część nasion z powodu niedoboru wody nawet nie wykiełkowała.
A potem - gdy rolnicy pożegnali suszę - na niektórych polach zaczęły się problemy nawet z nadmiarem opadów. Bywało, że na polach tworzyły się zastoiska i tam gdzie woda stała długo, rośliny nie miały szansy na rozwój.
Na wielu plantacjach obserwowano także tzw. piętrowe wschody. Dotyczyło to szczególnie gleb mozaikowych i terenów pagórkowatych. Plantatorzy mieli nadzieję, że te różnice z czasem jakoś się wyrównają, ale na niektórych polach pozostały one widoczne aż do zbiorów. Lokalnie było za dużo deszczu, za mało słonecznych dni.
To też może Cię zainteresować
- Dużym problemem były w minionym roku choroby grzybowe, które wcześniej niszczył buraczane plantacje głównie w południowej części kraju - dodaje Józef Pawela. - Tym razem chwościk buraka niszczył plantacje również w województwie kujawsko-pomorskim.
Dyrektor Decowski podkreśla, że także choroby miały wpływ na zawartość cukru w korzeniach. Bo plantatorom było trudno zwalczyć chwościka i w efekcie ta groźna choroba zniszczyła liście. - Ponowne odrastanie rozet liściowych „zabierało cukier” z korzeni - wyjaśnia dyrektor. - Okres wegetacji się przedłużył, niektóre buraki nie zdążyły dojrzeć i „nabrać cukru”.
Byle problemy plantatorów buraków nie powróciły w kolejnym sezonie
W komunikacie KSC napisano m.in.„(...)Mamy nadzieję, że trudne warunki pogodowe oraz nasilona inwazja chorób grzybowych, jakie wystąpiły w okresie wegetacji i zbioru korzeni buraka cukrowego w roku 2020, nie powtórzą się w przyszłości, a uprawa buraka cukrowego będzie uprawą przynoszącą satysfakcję Plantatorom. (...)
To też może Cię zainteresować
- Rolnicy nie popełnili błędów, ale - by nie powtórzyły się te problemy - w kolejnym sezonie musimy wcześniej wykonać zabiegi zwalczające chwościka - uważa Józef Pawela. - Niestety rolnicy mają coraz większe problemy z wykonywaniem skutecznych zabiegów, bo z unijnego rynku są wycofywane kolejne substancje czynne stosowane w środkach ochrony roślin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
