Czy walka z „zemstą Stalina” przyniesie efekt?

Jolanta Białek
Barszcz Sosnowskiego jest szczególnie groźny, gdy panują wysokie temperatury
Barszcz Sosnowskiego jest szczególnie groźny, gdy panują wysokie temperatury archiwum Polska Press
Projekt „Środowisko bez barszczu Sosnowskiego” dobiega końca, ale walka z uciążliwą rośliną będzie kontynuowana - czytamy w "Dzienniku Polskim". Czy uda się ją wygrać? >> Czytaj więcej na temat Barszczu Sosnowskiego

Dotowany z funduszy unijnych program „Środowisko bez barszczu Sosnowskiego”, opracowany przez specjalistów z krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego ruszył w kwietniu 2014 roku. Projekt o łącznej wartości ok. 4 mln zł zaplanowano na dwa lata. Objęto nim 29 małopolskich gmin, w tym dwie z powiatu wielickiego - Gdów i Kłaj, gdzie znajdują się największe skupiska niebezpiecznej rośliny. 

W gminie Gdów barszcz Sosnowskiego występuję na obszarze o łącznej powierzchni ok. 5,5 ha. - Największe skupiska tej rośliny znajdują się w miejscowościach: Cichawa, Szczytniki, Krakuszowice oraz wzdłuż drogi Świątniki-Zborczyce. Barszcz Sosnowskiego można spotkać także nad potokiem Gnojskim, wzdłuż szlaków komunikacyjnych Cichawa-Grodkowice oraz Cichawa- Szczytniki - podaje Maciej Gibała z Urzędu Gminy w Gdowie. Natomiast w gminie Kłaj roślina groźna dla zdrowia i życia ludzi, a także dla zwierząt, występuje przede wszystkim w Brzeziu i Grodkowicach. 

W ostatnich dwóch latach zinwentaryzowano miejsca występowania barszczu, zorganizowano monitoring groźnych siedlisk oraz zastosowano mechaniczne i chemiczne metody zwalczania rośliny. - Zabiegi mechaniczne polegały na wycinaniu siedlisk barszczu, a chemiczne - niszczeniu go mieszanką specjalnych środków. Wszystkie zabiegi były wykonywane ręcznie ze względu na to, że barszcz Sosnowskiego rośnie na trudno dostępnych terenach, m.in. na skarpach potoków i obrzeżach rowów melioracyjnych, czy na miedzach - informuje Maciej Gibała.

Dwa lata unijnego programu nie wystarczą na zlikwidowanie barszczu Sosnowskiego. Zwalczenie tej rośliny jest trudne i wymaga około pięciu lat systematycznego stosowania różnych metod. Dlatego w kolejnych miesiącach m.in. w gminach Gdów i Kłaj ma ruszyć zaplanowane na cztery lata przedsięwzięcie, nazwane „Likwidacja barszczu Sosnowskiego na terenie województwa małopolskiego”. Program ten ma być dotowany z Wojewódzkiego Fundusz Ochrony Środowiska. 

Barszcz Sosnowskiego, zwany też „zemstą Stalina” trafił do Polski z Kaukazu w latach 60. i 70. minionego wieku. Chwast wydziela substancje o właściwościach parzących, które w  kontakcie ze skórą powodują trudno gojące się rany, przypominające poparzenia. Niebezpieczny jest nie tylko bezpośredni kontakt z rośliną, ale także przebywanie w pobliżu jej skupisk, ponieważ barszcz wydziela trujące „opary”. W skrajnych przypadkach kontakt z „zemstą Stalina” może doprowadzić nawet do śmierci.   

Źródło: Dziennik Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czy walka z „zemstą Stalina” przyniesie efekt? - Gazeta Krakowska