Podczas I Świętokrzyskich Laurów Mlecznych w Kielcach w środę, 20 marca, wyróżniono i nagrodzono najlepszych producentów mleka w województwie. Na podium stanął Dariusz Szymkiewicz z Sarbic Drugich w powiecie kieleckim, który hodowlę prowadzi z żoną Ewą.
Sukces w wydajności
Pan Dariusz należy do Świętokrzyskiego Związku Hodowców Bydła, który jest częścią Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Ta organizacja oferuje szereg narzędzi służących rozwojowi stad. Najbardziej popularnym jest ocena wartości użytkowej bydła, która polega na monitorowaniu wydajności mlecznej krów, czyli ilości mleka pozyskiwanego od każdej sztuki, a także zawartości tłuszczu i białka.
Na podstawie tych danych, federacja przygotowuje zestawienie dziesięciu gospodarstw w województwie spośród ponad 239 podlegających tej ocenie, w których rolnicy uzyskali najlepszą średnią wydajność od sztuki rocznie, a także parametry jak tłuszcz i białko. Te dwie ostatnie dane świadczą o zdrowym żywieniu krów.
Idealne parametry mleka
Na czele takiego zestawienia wydajności za 2018 rok uplasowało się gospodarstwo Ewy i Dariusza Szymkiewiczów w Sarbicach Drugich w gminie Łopuszno.
Utrzymują stado około 100 sztuk bydła, z czego 40 to krowy mleczne. I one właśnie osiągnęły najwyższą wydajność średnią od sztuki - 11 590 kilogramów w Świętokrzyskiem. To jest znacznie powyżej średniej krajowej, która wynosi 8298 kilogramów od sztuki. Uzyskując tak wysoki wynik, mleko zawiera także bardzo dobre parametry tłuszczu - 430 kilogramów, czyli 3,71 procenta; oraz białka - 405 kilogramów, 3,49 procenta. Oznacza to, że krowy produkują idealne mleko.
Systematyczność i jakość pasz
Wyniki przyszły z czasem, ciężką pracą, nowoczesnymi metodami hodowli. Na przełomie lat 2011/2012 średnia wydajność wynosiła około 7400 kilogramów rocznie. Jak więc osiąga się tak znaczący postęp?
- Wielka jest tu zasługa mojej żony, Ewy, która znakomicie ogarnia i gospodarstwo, i dom, i dzieci. Panuje nad wszystkim i żadnej pracy się nie boi . Bez niej gospodarstwo by nie istniało- zaznacza. - Wspólnie panujemy nad hodowlą. By osiągać coraz lepsze wyniki czterech najważniejszych składowych, czyli pierwszej jakości paszy, korzystania z wozu paszowego, odpowiedniego doboru buhajów oraz ciężkiej systematycznej pracy - mówi pan Dariusz.
Jak mówi, kluczowy jest właśnie odpowiedni dobór par - krowy i buhaja, by w kolejnym pokoleniu przychodziły na świat cielęta o oczekiwanych cechach, jak właśnie wykazujące coraz większą wydajność mleczną.
- Bardzo ważna jest najlepszej jakości pasza, przede wszystkim kiszonki z trawy i z kukurydzy, oczywiście zboża również. Dodatkowo korzystamy z wozu paszowego, który właściwie pasze potnie i zmiesza - tłumaczy hodowca. Dysponują areałem 70 hektarów.
Całość dopełnia systematyczna praca. Wstają o czwartej rano każdego dnia. - Chcemy obrządzić stado zanim dzieci wstaną. Potem żona szykuje je do szkoły. I czekają kolejne zadania. Krowy cały czas trzeba mieć na oku, sprawdzać, dbać o nie. Warunki muszą być komfortowe - wyjaśnia pan Dariusz. Uzupełnia, że mają dwóch synków - ośmioletniego Michała i sześcioletniego Piotrusia. Pomocą nadal służy tata - Józef.
Ponadto rolnicy stale się szkolą, dokształcają i snują plany rozwoju gospodarstwa. - Bardzo bym chciał wybudować nową oborę. Ta, którą mamy dziś, już mieści maksymalne liczby sztuk. Jeśli chcemy się rozwijać, trzeba myśleć o nowym, przestronnym budynku - zaznacza Dariusz Szymkiewicz. Wraz z żoną bardzo lubią pracę w gospodarstwie.
- Bardzo nas cieszy, kiedy mamy efekty. A pierwsze miejsce w zestawieniu wydajności to znaczące docenienie naszej pracy - mówi.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?