Polski Związek Pracodawców Przemysłu Zbożowo - Młynarskiego przyznaje: "Niestety aktualna sytuacja na świecie to jest szok dla naszych odbiorców z sektora piekarniczego czy ciastkarskiego i firmy młynarskie zdają sobie z tego sprawę. Ale, aby mieć z czego mielić i produkować mąkę, młyn musi pozyskać pszenicę, a więc płacić rolnikom bardzo zbliżoną cenę do tej, która jest płacona na eksport".
Jeśli drożeje zboże, to w ślad za tym musi iść mąka i chleb. Inaczej się nie da
A ta cena jest bardzo wysoka. Wystarczy porównać stawki z połowy marca ubiegłego i obecnego roku. Dla większości zbóż podwyżka wynosi ok. 60 procent.
Związek zbożowo-młynarski tłumaczy również, że znaczne podwyżki cen mąki nie pozostawiają złudzeń – ceny mąki będą rosły. "Łatwo policzyć, że przy cenie pszenicy ponad 1800 PLN, czyli droższej o 40% w porównaniu do ceny w połowie lutego, mąka musi zdrożeć o 30 - 32 proc.".
Izba Zbożowo-Paszowa wskazuje na swoim profilu na problemy z dostępnością: "Na krajowym rynku zbożowym w dalszym ciągu notuje się brak płynności w handlu. Dni, w których notuje się większą rynkową podaż ziarna, przeplatają się z dniami, kiedy ofert sprzedaży ziarna jest niewiele".
Zaglądamy do raportu Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (na podstawie danych ZSRIR MRiRW). Na polskim rynku krajowym między 14 a 20 marca 2022 r. odnotowano spadek monitorowanych cen pszenicy konsumpcyjnej, owsa konsumpcyjnego i kukurydzy, przy dalszym wzroście cen żyta konsumpcyjnego, jęczmienia paszowego i pszenżyta. Ciągle jednak ten poziom cen jest wysoki.