Ekolodzy walczą o wilka, a rolnicy walczą z wilkiem. Zwierzęta wciąż sieją spustoszenie w gospodarstwach rolnych. Jak wypracować kompromis?

Wilki objęte są w Polsce ścisłą ochroną gatunkową. Od kilku lat populacja zwiększa się, w 2022 r. Główny Urząd Statystyczny odnotował 4300 osobników. Z punktu widzenia ekologii taka wiadomość cieszy, dla rolników dzikie zwierzęta stanowią jednak zagrożenie. Boją się o uprawy, inne zwierzęta na terenie gospodarstwa, a nawet o siebie. Przy spotkaniu z człowiekiem wilki nie wykazują strachu.

Coraz częściej zgłaszane przez rolników szkody powodowane przez wilki, rosnące zagrożenie dla ludzi wskazują na potrzebę rozwiązania problemów wzrastającej populacji wilków, jeszcze w lutym informował wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski.

Czytaj więcej: Coraz więcej szkód w gospodarstwach spowodowanych przez wilki. Rolnicy rozżaleni, ekolodzy mówią „nie” redukcji populacji zwierząt

Z kolei wiceminister klimatu Michał Dorożała przyznał, że zwiększenie populacji wilka jest sukcesem, ale powoduje też, że rośnie liczba sytuacji konfliktowych z udziałem gatunku.

Gatunek zwiększa swoją liczebność i zasięg, przez co coraz częściej dochodzi do bezpośredniej styczności wilków z ludźmi, również na terenach, na których od dawna nie był widziany, napisał do sejmowej komisji rolnictwa.

Czy proponowane mechanizmy łagodzenia spięcia na linii człowiek-zwierzę są skuteczne? Zdaniem rolników nie. Dla nich ścisła ochrona gatunkowa budzi wątpliwości w sytuacji, gdy o poranku znajdują przy domu martwe owce lub kury. Także wypłaty odszkodowań nie są efektywne, rekompensują stratę, ale nie refundują całości utraconych dochodów.

Rocznie przez wilki może ucierpieć ok. 300 średnich stad bydła. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wskazuje, że to po stronie rolników leży odpowiednie zabezpieczenia pastwisk lub miejsc pobytu zwierząt gospodarskich. W praktyce nie da się przez całą noc pilnować i tak dobrze zabezpieczonego terenu.

Zabezpieczenia, takie jak wysokie ogrodzenia i siatki pod prądem, okazują się nieskuteczne wobec zdeterminowanych drapieżników, stwierdza Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mlecznego.

Hodowcy chcą też zwiększenia środków w Regionalnych Dyrekcjach Ochrony Środowiska na zakup np. elektryzatorów i fladr.

My chcemy mądrego i przejrzystego prawa , które będzie chroniło naszą własność i nasze zwierzęta. W przypadku strat wyrządzonych przez wilki Państwo za te straty godziwie zapłaci. Tylko to powstrzyma przed ostatecznością, czyli działaniami na rzecz zmniejszenia populacji wilków w Polsce, podsumowuje Zarzecki.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Agro codziennie. Obserwuj StrefaAgro.pl!