Ekologiczna żywność sprzedaje się jak świeże bułeczki? Niekoniecznie. Znamy symbol euroliścia, ale wciąż odstraszają nas ceny

OPRAC.:
Justyna Madan
Justyna Madan
Tylko symbol Euroliścia jest gwarantem, że produkt jest ekologiczny, ale lokalne bazarki często oferują żywność prosto z pola. Kwestią kluczową jest jedynie to, czy i jak warzywa były pryskane.
Tylko symbol Euroliścia jest gwarantem, że produkt jest ekologiczny, ale lokalne bazarki często oferują żywność prosto z pola. Kwestią kluczową jest jedynie to, czy i jak warzywa były pryskane. Urszula Łobaczewska / kurier poranny / polska press
Rynek żywności ekologicznej w Polsce ma duży potencjał. O jego sile stanowią konsumenci, którzy pogłębiają wiedzę na temat produkcji ekologicznej oraz coraz chętniej i bardziej świadomie kupują żywność ekologiczną. Okazuje się, że podczas zakupów najczęściej zwracamy uwagę na jakość, która wynika ze sposobu wytwarzania, czy jest to produkt lokalny, ale ważne są też walory smakowe i pozytywny wpływ na środowisko naturalne. Takie wnioski przedstawia Polska Izba Żywności ekologicznej w ramach kampanii „Przestaw się na eko – szukaj Euroliścia”.

Spis treści

Jesteśmy coraz bliżej natury i troszczymy się o planetę?

Polscy konsumenci częściej zwracają uwagę nie tylko na składy produktów, ale również ich pochodzenie. Chcą, by żywność, która trafia na ich stoły, była wyprodukowana z poszanowaniem środowiska naturalnego i dobrostanu zwierząt oraz przede wszystkim – by była naturalna i pozbawiona sztucznych, chemicznych „polepszaczy” smaku.

Stąd ich coraz bardziej świadome i etyczne wybory zakupowe. Okazuje się, że już niemal 79 proc. ankietowanych Polaków kupuje żywność ekologiczną, koniecznie z symbolem Euroliścia na etykiecie.

Polacy nie gęsi – symbol Euroliścia znają?

Euroliść to unijne logo – symbol poświadczający autentyczność certyfikacji ekologicznej. Jego obecność na etykiecie oznacza, że żywność została wyprodukowana etycznie, zgodnie ze ściśle określonymi zasadami opartymi na poszanowaniu środowiska, klimatu i dobrostanu zwierząt.

Ponad połowa ankietowanych przyznaje, że Euroliść kojarzy im się z produktami ekologicznymi. Niemal 60 proc. deklaruje, że podczas zakupów zazwyczaj zwraca uwagę na ten logotyp. Co ciekawe, 14 proc. badanych nie zwraca uwagi na oznaczenia, po prostu ufa sprzedawcy. Jeśli ten mówi, że coś jest ekologiczne, to klienci wierzą z zamkniętymi oczami.

Tylko symbol Euroliścia jest potwierdzeniem pochodzenia produktu z ekologicznej, kontrolowanej i certyfikowanej uprawy lub hodowli. To także gwarancja transparentności wytwórców na każdym etapie drogi produktu: od pola do półki sklepowej, ponieważ cały proces podlega ścisłym kontrolom przeprowadzanym przez zatwierdzone jednostki certyfikujące.

– Dotyczy to wszystkich produktów wprowadzanych do obrotu jako ekologiczne – przetworzonych i nieprzetworzonych, jednoskładnikowych i wieloskładnikowych, przy czym w tych ostatnich co najmniej 95 proc. masy składników musi pochodzić z systemu produkcji ekologicznej, a pozostałe do 5% - z wąskiej listy dopuszczonych konwencjonalnych, by produkt złożony mógł być w ogóle objęty certyfikacją – mówi dr inż. Urszula Sołtysiak, wieloletnia wykładowczyni SGGW.

Sołtysiak podkreśla, że „w przypadku ekożywności, na opakowaniu – w tym samym polu widzenia, co Euroliść – muszą się znaleźć dwie istotne informacje: numer identyfikacyjny jednostki certyfikującej ten podmiot, który zapakował produkt do obrotu oraz oznaczenie pochodzenia surowców. To są żelazne zasady, które ułatwiają rozpoznanie certyfikowanego produktu ekologicznego.”

Polscy konsumenci doceniają właściwości certyfikowanych bio produktów. Wiedzą, że nie znajdą w nich:

  • pozostałości chemicznych środków ochrony roślin,
  • sztucznych nawozów,
  • antybiotyków,
  • substancji sztucznie zwiększających wydajność.

Dzięki temu mają pewność, że zostały one wyprodukowane w zrównoważony sposób, w pełnym poszanowaniu środowiska naturalnego. Nadal jednak w koszyku zakupowym statystycznego Kowalskiego przeważa żywność pochodząca z produkcji konwencjonalnej. Dlaczego?

Chcemy jeść więcej eko, ale powstrzymuje nas cena

Polacy chcieliby, by ekożywność częściej trafiała na ich stoły, jak sami jednak przyznają – jedną z najważniejszych barier zakupowych stanowi dla nich wyższa cena. Konsumenci chętniej kupowaliby żywność ekologiczną, gdyby jej koszt był zbliżony do produktów nieekologicznych – tak w badaniu na zlecenie kampanii „Przestaw się na eko” odpowiedziało niemal 54 proc. ankietowanych.

Jednocześnie zdają oni sobie sprawę, że cena ta wynika z różnic pomiędzy procesem produkcji bio a produkcji konwencjonalnej. Ta pierwsza jest kosztowna, pracochłonna i nierzadko wymaga zaangażowania ludzkich rąk, które w przypadku produkcji tradycyjnej zastępowane są często przez maszyny. Co więcej, ponieważ w gospodarstwach ekologicznych zabronione jest wykorzystywanie chemicznych środków ochrony roślin, wiele prac pielęgnacyjnych wykonywanych jest ręcznie.

Ekożywność wymaga czasu, szczególnej dbałości i dużego zaangażowania ludzkiej pracy – tu pierwszoplanową rolę gra maksymalna jakość i naturalność produktu. Podobnie jest w przypadku zwierząt, które w gospodarstwach ekologicznych nie są hodowane na masową skalę – w zamian mają zapewnione zdrowe warunki rozwoju, pokarm w postaci pasz ekologicznych, a ich odporność hodowcy uzyskują bez stosowania antybiotyków.

Kolejnym problemem okazuje się też niewystarczająca dostępność żywności ekologicznej. – Na dostępność bio produktów w dużych miastach zdecydowanie nie możemy narzekać. Największy ich wybór jest w sklepach specjalistycznych, znajdziemy tam praktycznie każdy rodzaj produktu. Jest też szeroka oferta sklepów bio online, a także kooperatywy spożywcze, które oferują eko produkty od lokalnych producentów zrzeszonych w danej kooperatywie – mówi dr inż. Sołtysiak.

– W supermarketach i dyskontach wydzielane są często całe strefy z żywnością ekologiczną. Co ciekawe, właśnie w tych sklepach sprzedaje się średnio połowę wszystkich produktów eko w naszym kraju. Nabiał, kasze, warzywa – większość tych bio produktów można tam kupić w bardzo przystępnych cenach. Nie zapominajmy też o pobliskich targach i bazarkach. W ich przypadku warto jednak pamiętać o kupowaniu wyłącznie u sprawdzonych dostawców żywności eko – dodaje ekspertka.

Mamy coraz większy apetyt na naturalny smak

Zdecydowana większość badanych (niemal 90 proc.) zgadza się z twierdzeniem, że ekożywność produkowana jest lepszymi dla środowiska metodami niż produkty nieekologiczne, a przeszło 87 proc. – że bio produkty wytwarzane są zgodnie z wymogami w zakresie dobrostanu zwierząt.

Najczęściej wybieraną przez konsumentów żywnością ekologiczną są owoce i warzywa. Popularnością cieszą się także produkty nabiałowe, takie jak mleko, sery czy jogurty, a także produkty zbożowe i pieczywo. Mięso i wędliny pochodzące z ekologicznych gospodarstw wybierane są nieco rzadziej – tu barierę stanowi zwykle ich wysoka cena.

Na znaczeniu zyskują produkty roślinne, które z powodzeniem zastępują żywność pochodzenia zwierzęcego. Szeroka paleta dostępnych i wciąż powstających innowacyjnych produktów oraz gotowych dań roślinnych zaspokaja nie tylko potrzeby wegan, wegetarian czy flexitarian, ale także tych konsumentów, którzy po prostu szukają nowych smaków i różnorodności kulinarnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera