Ekologiczni rolnicy boją się biurokracji

lucyna.talaska@...
Gospodarze ekologiczni nie narzekają na unijną pomoc. Ale niektórzy boją się, że biurokracji przybędzie i nie dadzą sobie rady z dokumentacją.

- W Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 wzrasta budżet na ekologię - mówi Jan Czaja, rolnik ekologiczny z Rzuchowa (pow. tarnowski, woj. małopolskie). - Także na grupy producenckie, więc gospodarze,którzy chcą działać razem też będąmogli sięgnąć po tę pomoc. A właśnie Jan Czaja, którego gospodarstwo specjalizuje sięwhodowli bydłamlecznego rasy polskiej czerwono-białej nizinnej i produkcjiwarzyw, należy do rolników działających w grupie.

 

- Z ostatniego PROW-u dostaliśmy wsparcie i mogliśmy stworzyć Centrum Produktu Lokalnego - mówi. - Mamy własny sklepik, w którym sprzedajemy produkty z gospodarstw należących do członków grupy. Prowadzimy sprzedaż także przez internet. Dobrze, że w tej perspektywie unijnej będą też środki na przetwórstwo i marketing

.

GRANICA POSZŁA W GÓRĘ

W ramach poddziałania dotyczącego rolnictwa ekologicznego, gospodarze mogą otrzymać płatności w czasie przechodzenia na rolnictwo ekologiczne (okres konwersji). Są to:

 

Pakiet 1. - uprawy rolnicze,
Pakiet 2. - uprawywarzywne,
Pakiet 3. - uprawy zielarskie,
Pakiet 4. - uprawy sadownicze,
Pakiet 5. -uprawypaszowenagruntachornych,
Pakiet6. - dotyczytrwałychużytkówzielonych (takżewokresie konwersji).

Wkolejnych pakietach znalazły się płatności w celu utrzymania rolnictwa ekologicznego, po okresie konwersji. Są to:
Pakiet 7. - dotyczy uprawrolniczych;
Pakiet 8. - uprawywarzywne;
Pakiet 9. - uprawy zielarskie;
Pakiet 10. - uprawy sadownicze;
Pakiet 11. - uprawy paszowe;
Pakiet 12. - trwałe użytki zielone (także po okresie konwersji).

 

-Dobrze się stało, że w ramach obu poddziałań płatność ekologiczna jest przyznawana w stu procentach do 50 hektarów - mówi Mieczysław Babalski, gospodarz z Pokrzydowa i przewodniczący Kujawsko- Pomorskiego Stowarzyszenia Producentów Ekologicznych EKOŁAN.

- Co prawda zależało nam na tym, żeby ta granica wzrosła do stu hektarów, bo coraz więcej rolników ekologicznych rozwija produkcję, ale dobre i to. Tym bardziej, że wcześniej była mowa, że cięcie rozpocznie się już od 20 hektarów, potem - od 30 hektarów, ale stanęło na 50. Zatem jest tak, że (w jednym i drugim poddziałaniu) płatność ekologiczna jest przyznawana w wysokości: 100 proc. stawki podstawowej za powierzchnię od 0,10 ha do 50 ha. Z kolei 75 proc. stawki podstawowej otrzyma gospodarz za powierzchnię powyżej 50 ha, ale do 100 ha. 60 proc. stawki podstawowej będzie przysługiwać za powierzchnię powyżej 100 ha.

 

AGENCJA CZEKA NA UWAGI

Po tę pomocmają prawo sięgnąć gospodarze aktywnizawodowo. Zdaniem tych,którzy rzeczywiście produkują żywność w zgodzie z naturą, dobrze się stało, że z systemu wypadną „pseudorolnicy z ulicyMarszałkowskiej”. Ale jest coś, co wielu rolnikom ekologicznym przeszkadza coraz bardziej - biurokracja. - Chyba zrezygnuję z ekologii - mówi gospodarz z woj. lubuskiego. - Bo jest coraz więcej biurokracji, a może być jeszcze więcej. Niektórzy urzędnicy czepiają się bzdur. Rozumiem, że pewne rzeczy trzeba dokumentować, ale kiedyś dostawałem po 3-4 karty do wypełnienia, ostatnio dostałem kilkanaście.

 

- Jeden z członków naszej grupy właśnie z powodu biurokracji zrezygnował z posługiwania się certyfikatem rolnictwa ekologicznego – dodaje gospodarz z Małopolski. - Nadal produkuje żywność bez chemii, ale stwierdził, że nie będzie się bawił w papierologię. Ma odbiorców, którzy kupują towary z jego gospodarstwa. Tak może postąpić więcej rolników prowadzących małe gospodarstwa.

 

- Trudno chwalić biurokrację, ale otrzymując unijne pieniądze trzeba spełnić pewne warunki - mówi Andrzej Gross, prezesAgencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. - Gdyby rolnik poszedł do banku np. po sto tysięcy złotych kredytu, to teżmusiałby przedstawić wiele dokumentów. I jeszcze musiałby spłacać odsetki. A publiczne środki muszą być pod kontrolą. Jeśli jednak gospodarze uważają, że niektóre dokumenty można uprościć, to mogą przekazywać swoje sugestie bezpośrednio naszym pracownikom lub przedstawicielom izb rolniczych. Nam też zależy na tym, żeby procedury były jak najbardziej uproszczone. Pracujemy nad tym!

 

Ekologiczni rolnicy boją się biurokracji

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ekologiczni rolnicy boją się biurokracji - Gazeta Pomorska