Fundusz gwarancyjny w rolnictwie. Kiedy może powstać? Gospodarze potrzebują bezpieczeństwa!

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Powstania funduszu gwarancyjnego domagają się m.in. rolnicy, którzy nie otrzymali zapłaty za zboże i rzepak dostarczone do grupy "Ziarno"
Powstania funduszu gwarancyjnego domagają się m.in. rolnicy, którzy nie otrzymali zapłaty za zboże i rzepak dostarczone do grupy "Ziarno" Lucyna Talaśka-Klich
Rolnicy chcą mieć pewność, że za sprzedane towary otrzymają zapłatę. Dlatego powrócił temat dotyczący funduszu gwarancyjnego. Gospodarze twierdzą, że jest on jeszcze bardziej potrzebny niż kiedyś, bo czasy są trudne.

- Doszło do tego, że coraz częściej boimy się sprzedawać płody rolne, bo nie mamy pewności, czy dostaniemy zapłatę - mówi Stanisław Kulwicki, rolnik z Borówna (koło Chełmna), który podczas Forum Rolniczego „Gazety Pomorskiej” (1 października) zapytał uczestników głównej debaty, czy jest szansa na powstanie funduszu gwarancyjnego.

Liczebność zwierząt hodowlanych w Polsce [rolnictwo, zwierzęta, hodowla, świnie, bydło, krowy, kury

18 października dodał: - Coraz więcej rolników dopytuje o ten fundusz, bo przybywa poszkodowanych przez firmy, które nie płacą np. za zboże lub rzepak. Dotyczy to także województwa kujawsko-pomorskiego.

Stali się wierzycielami, nie wszyscy odzyskali pieniądze

On od około dwóch lat czeka na zapłatę za zboże, które przekazał grupie Ziarno w Cichoradzu koło Torunia. - Do odzyskania mam ponad sto tysięcy złotych, nie licząc odsetek - mówi pan Stanisław. Sprawę wyjaśnia prokuratura, a on i kilkuset wierzycieli tej grupy tracą nadzieję na odzyskanie pieniędzy.

- Dlatego tak istotne jest, by ten fundusz powstał i to jak najszybciej! - uważa gospodarz z Borówna, który zwraca uwagę, że czekanie na należne pieniądze niejedno gospodarstwo doprowadziło już do bankructwa.

To też może Cię zainteresować

- Wśród moich znajomych rolników chyba wszyscy mają niemiłe wspomnienia związane z nieodzyskaniem pieniędzy - twierdzi gospodarz z pow. grudziądzkiego. - Nam kiedyś pośrednik nie zapłacił za bydło, sąsiadom odbiorcy nie oddali pieniędzy za warzywa, innym za zboże. Jeden ze znajomych popadł w takie długi, że musiał sprzedać ziemię i poszukać pracy w mieście. Nie można już zwlekać z powołaniem funduszu, bo za chwilę nie będzie komu pomagać! Wszak gospodarstw jest coraz mniej, a jedną z przyczyn są problemy finansowe gospodarzy, którzy stali się wierzycielami i nie doczekali się sprawiedliwości.

Posłowie rozważają różne opcje wsparcia

- Co prawda nie wpłynął do Sejmu projekt w sprawie stworzenia funduszu gwarancyjnego, ale moim zdaniem jest szansa na pomoc w inny sposób - mówi Robert Telus, przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, poseł PiS. - Jeśli w tworzonym Funduszu Ubezpieczeń Rolniczych mają być 3 mld złotych, to jest szansa, by z tych środków zabezpieczyć także wypłaty dla rolników, którzy nie otrzymali swoich pieniędzy za sprzedane plony. Przecież 3 mld zł to bardzo dużo i nawet biorąc pod uwagę straty wynikające z niekorzystnych zjawisk atmosferycznych, to nie sądzę by wszystkie zostały wydane np. na pomoc po suszy.

Dlatego poseł Telus uważa, że warto rozważyć przeznaczenie części tych pieniędzy na gwarancje dla rolników.

- Zawsze byłem zwolennikiem powołania funduszu gwarancyjnego dla rolników - twierdzi Tomasz Lenz z Klubu Parlamentarnego Koalicja Obywatelska, który jest także członkiem sejmowej komisji rolnictwa.

On również uważa, że pomoc mogłaby być zagwarantowana w ramach systemu ubezpieczeń: - Ale zupełnie innego systemu, stworzonego od nowa! - wyjaśnia poseł Lenz. - By nie dochodziło do takich nieprawidłowości, jak podczas szacowania strat po suszy z udziałem członków komisji szacujących szkody na polach. System powinien być jasny i przejrzysty! I powinien dotyczyć także zdarzeń nadzwyczajnych, takich jak np. problemy rypińskiej mleczarni, by w takiej sytuacji rolnicy nie czuli się zdani na czyjąś łaskę.

Byleby nie zostawiać rolników samych z problemem

Zdaniem Jana Krzysztofa Ardanowskiego, przew. prezydenckiej Rady do Spraw Wsi i Rolnictwa, który jest także członkiem sejmowej komisji rolnictwa, lepiej nie łączyć funduszu z systemem ubezpieczeń: - On powinien istnieć oddzielnie. Trzeba jednak zadbać o to, by nie stwarzać pola do nadużyć, żeby nieuczciwe podmioty nie uciekały w upadłości.

Ardanowski ma nadzieję, że z nowym ministrem rolnictwa uda się ten problem wreszcie rozwiązać.

To też może Cię zainteresować

- Dla nas to obojętne, czy będzie to wsparcie w ramach systemu ubezpieczeń czy oddzielnego funduszu - dodaje Stanisław Kulwicki. - My, jako producenci rolni nie liczymy tylko na budżet państwa - chętnie będziemy płacić składki zasilające fundusz, w wysokości np. 0,25 proc. sprzedanych towarów. Byleby nie zostawiać nas bez pomocy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Fundusz gwarancyjny w rolnictwie. Kiedy może powstać? Gospodarze potrzebują bezpieczeństwa! - Gazeta Pomorska