Słowa te potwierdza Nadleśnictwo Węgliniec. Grzyby są, jednak na prawdziwy wysyp trzeba będzie jeszcze poczekać. - Póki co nie zapraszamy jeszcze w Bory Dolnośląskie. W ubiegłym roku z powodu suszy grzybów prawie nie było. W tym roku pierwsze już się pojawiły, jednak są małe i raczej robaczywe. Żadna przyjemność takie zbierać - mówi Wiesław Piechota, nadleśniczy Nadleśnictwa Węgliniec.
Wybierając się do lasu trzeba pamiętać o kilku podstawowych zasadach, tak by zadbać o swoje bezpieczeństwo oraz bezpieczeństwo dzikich zwierząt.
- W tym roku było sporo opadów więc po lesie można się swobodnie poruszać, jednak mimo wszystko należy zachować ostrożność, by nie spowodować pożaru. Przede wszystkim nie palimy w lesie ogniska oraz papierosów. Po lesie poruszamy się tylko pieszo. Trzeba się zachowywać cicho by nie zakłócać spokoju zwierząt. No i bardzo ważna sprawa. Wszystkie śmieci zabieramy ze sobą - dodaje Piechota.
Grzyby pojawiły się również w okolicy Bogatyni i Lubania. W tym ostatnim mieście nadleśnictwo apeluje by kierowcy z rozsądkiem parkowali swoje samochody. Często, beztrosko pozostawione przy leśnych drogach blokują wjazd zarówno leśnikom, innym pracownikom lasu oraz w razie wypadku służbom ratowniczym.
Zbieranie grzybów to dla wielu osób ogromna przyjemność. Ważne by robić to z głową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?