Gospodarstw ekologicznych nie ubywa, ale ich powierzchnia jest mniejsza

Barbara Kociakowska
Ekologia ma przyszłość - twierdzi Wanda Hryc
Ekologia ma przyszłość - twierdzi Wanda Hryc W. Wojtkielewicz
Zmniejsza się powierzchnia ekologicznych upraw w województwie podlaskim. Coraz więcej rolników decyduje się, by prowadzić produkcję ekologiczną tylko w części swego gospodarstwa.

Choć liczba gospodarstw ekologicznych w woj. podlaskim w ostatnich latach utrzymuje się na zbliżonym poziomie, to powierzchnia, jaką zajmują uprawy ekologiczne systematycznie się zmniejsza. Jaki jest tego powód?

– Z pewnością nie bez znaczenia jest fakt, że obowiązujące od kilku lat przepisy mówią, że rolnik nie musi zgłaszać całego gospodarstwa do system gospodarstw ekologicznych – tłumaczy Arkadiusz Kalinowski, kierownik działu Ekologii i Ochrony Środowiska Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Sze­pietowie. – Może zgłosić jego część, nawet niewielką.

I rolnicy korzystają z tej możliwości. Można przypuszczać, że dodatkową zachętę do tego, by rozpocząć ekologiczną produkcję, stanowiły zasady obowiązujące przy naborze na modernizację gospodarstw rolnych w ramach PROW 2014-2020. Gospodarze, którzy zadeklarowali, że przystąpią do systemu rolnictwa ekologicznego, nawet jeśli będzie dotyczyć to niewielkiej części gospodarstwa, dostaną dodatkowe 4 punkty.

Jak wyglądają podlaskie gospodarstwa ekologiczne w liczbach? W minionym roku funkcjonowało 3437 gospodarstw ekologicznych, w 2015 r. – 3273, a w 2014 r. – 3432. Natomiast łączna powierzchnia upraw ekologicznych w woj. podlaskim wynosiła w minionym roku 55 tys. 168 hektarów (dla porównania, w 2014 r. było to 64 tys. 897 ha). Średnia powierz­chnia gospodarstwa ekologicznego wynosiła 16,05 ha.

Zwierzęta w niełasce

Wśród ekologicznych upraw znajdują się tzw. uprawy polowe, paszowe, niektórzy rolnicy postawili na warzywa czy zioła. Natomiast praktycznie nie istnieje teraz w woj. podlaskim ekologiczna produkcja zwierzęca.

– Kiedy zniesiono większe płatności do zwierząt utrzymywanych w systemie ekologicznym, dużo osób wycofało się z ekologicznego chowu – zauważa Arkadiusz Kalinowski. – Wiąże się on z dodatkowymi wymogami, wypełnianiem dokumentów, a rolnik nic z tego nie ma.

Wielkie święto mleka z Mlekovitą (zdjęcia)

Specjalista z PODR zauważa, że może byłoby inaczej, gdyby tych zwierząt było więcej, gdyby znalazły się podmioty zainteresowane skupem ekologicznego żywca, za który byliby skłonni zapłacić więcej, może wówczas znaleźliby się i producenci.

– Teraz nawet jeśli taki podmiot prosi nas o wskazanie gospodarstw, od których mógłby kupować ekologicznego żywca, okazuje się, że te gospodarstwa są za małe i za bardzo rozproszone – mówi Arkadiusz Kalinowski. – A on chciałby kupować większe partie towaru.

Ekologia ma przyszłość

Gospodarstwo ekologiczne (o powierzchni 10,5 ha) od kilkunastu lat prowadzą m.in. Wanda i Ryszard Hrycowie ze wsi Jeńki. Jak podkreślają, w ich przypadku ekologia wynika z przekonania, promują zdrowy styl życia. Czy produkcja ekologiczna się opłaca?

– Na pewno można się z tego utrzymać – podkreśla Wanda Hryc. – Ekologia ma przyszłość. Widzę, że z roku na rok zwiększa się liczba klientów, osób, które chcą zaopatrywać się bezpośrednio w naszym gospodarstwie w warzywa, jajka, mleko.

Dodaje, że ważne jest położenie gospodarstwa. Jeśli znajduje się ono w niezbyt dużej odległości od miasta i łatwo jest do niego dojechać, klientów nie powinno zabraknąć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Gospodarstw ekologicznych nie ubywa, ale ich powierzchnia jest mniejsza - Gazeta Współczesna