Grzyby w Kujawsko-Pomorskiem w sezonie 2018. Czy gdzieś można je znaleźć? Sprawdzamy

Marek Weckwerth
pixabay.com
Czasem grzybek „wpadnie” do koszyka, ale na duże zbiory na razie nie ma co liczyć. Gospodynie już martwią się, że jak teraz nie będzie co ususzyć, to potem w świątecznym bigosie pojawi się tylko pieczarka.

Grzybów nie ma nawet w Borach Tucholskich. Grzybiarze i ludzie żyjący ze skupu i przetwórstwa czekają na deszcz niczym na zbawienie. - Ten rok jest bardzo trudny dla grzybiarzy i takich przedsiębiorstw jak moje - zajmujących się skupem i przetwórstwem runa leśnego. Jesteśmy zdegustowani. Chyba czeka nas głód i bieda - skarży się Małgorzata Skurczewska, właścicielka przedsiębiorstwa w Żabnie koło Brus (powiat chojnicki).

- Jeśli we wrześniu i październiku, które uznawane są za miesiące grzybne, nie zdążymy skupić odpowiednio dużo grzybów, ususzyć ich i sprzedać, to czym będzie nam pachniał wigilijny bigos? Oby nie pieczarką! - dodaje. Pani Małgorzata wyjaśnia, że najpierw w lasach pojawiły się jagody, ale w ilościach niewystarczających. Potem pojawiły się kurki, ale znów było ich za mało. A skoro tak, to te owoce lasu były drogie w skupie i sprzedaży.

- Kurki nadal są, ale zapewne będą jeszcze tylko przez dwa- trzy dni i skończą się, bo brakuje im wody - kontynuuje Małgorzata Skurczewska. - Te grzyby potrzebują ciepła i to mają oraz deszczu, a tego nie ma.

Kurki skupuje się w tym i innych punktach w Brusach i okolicach za 17 do 20 zł za kilogram. Za podgrzybka płaci się ok. 8 zł, ale tego jest jeszcze mniej niż kurek.

- Chętnie kupilibyśmy właśnie podgrzybka, koźlarza czerwonego i borowika - deklaruje nasza rozmówczyni. - Tyle że tego ostatniego praktycznie nie ma i nie ma jeszcze ustalonej ce-ny skupu. Borowika jest tak mało, że jeśli ktoś go znajdzie, to zabierze do domu - kończy z żalem.

Sezon na grzyby już się rozpoczął. Jak rozpoznać grzyby jadalne oraz gdzie ich szukać? Zobacz zdjęcia i przeczytaj dokładne opisy grzybów jadalnych! Pamiętaj, że jeśli nie jesteś pewien, jakiego grzyba znalazłeś - nie ryzykuj! Zjedzenie trującego grzyba może doprowadzić nawet do śmierci.Przejdź do galerii --->

Grzyby jadalne ZDJĘCIA: Jak wyglądają m.in. podgrzybki i bor...

Nie wchodź do lasu, gdzie zakaz!

- W tym roku w zasadzie nie ma grzybów, więc nie ma większego problemu z grzybiarzami, którzy mogliby wchodzić do stref nawiedzonych przez ubiegłoroczną nawałnicę - mówi Stefan Kon-czal, nadleśniczy w Woziwodzie (Bory Tucholskie). - W ubiegłym roku, w którym był prawdziwy wysyp grzybów, ludzie ignorowali zagrożenie, chodząc wszędzie, nawet tam, gdzie leżały pokotem drzewa. Wszędzie, gdzie jest zagrożenie, jest także zakaz wejścia do lasu i w trosce o życie i zdrowie bardzo proszę o jego przestrzeganie. Bywa tak, że jakieś drzewo naruszone wiatrem wróciło do pionu, ale jego system korzeniowy został osłabiony i - wydawałoby się - bez powodu upada.

Nadleśniczy apeluje o pozostanie na polach biwakowych, o korzystanie ze ścieżek edukacyjnych i szlaków, które zostały uprzątnięte i zabezpieczone.

Nie zrywaj grzybów chronionych!

Zgodnie z ustawą o lasach, te stanowiące własność Skarbu Państwa są udostępniane ludności, z uwzględnieniem zakazów wstępu. Płody leśne można zbierać na potrzeby własne, zaś dla celów przemysłowych po zawarciu umowy z nadleśnictwem. Nie zawsze tak było, bo od czasów zaborów, przez odrodzoną Polską aż do zakończenia II wojny światowej grzybobranie było dozwolone po wykupieniu asygnaty u leśniczego. Dziś indywidualnie nie można zbierać tylko grzybów chronionych, a tych jest 117 gatunków.

Czy naszym Czytelnikom udało się zebrać w ostatnim czasie grzyby? Dajcie znać, przesyłajcie zdjęcia: [email protected]

Na tropie grzybów w sieci:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Grzyby w Kujawsko-Pomorskiem w sezonie 2018. Czy gdzieś można je znaleźć? Sprawdzamy - Gazeta Pomorska