Henryk Kowalczyk o sytuacji w rolnictwie: Zdajemy sobie sprawę z zakłóceń na rynku

Agata Wodzień-Nowak
Agata Wodzień-Nowak
Wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk
Wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk Adam Jankowski
- Bezpieczeństwo żywnościowe Polski jest absolutnie zapewnione - kolejny raz powtarza Henryk Kowalczyk. Wicepremier uważa, że okres wojenny jest okresem, w którym występują pewne wahania cenowe i: - Na to trzeba patrzeć z perspektywy kilku miesięcy, a nie kilku dni czy kilku tygodni.

Po proteście, jaki Agrounia zorganizowała 7 lipca w Warszawie, wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zaprosił media o godzinie 16 na wystąpienie. Odniósł się do problemów, na jakie wskazują strajkujący, a jest to m.in. wysoka inflacja i niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy, co zaburza polski rynek i obniża ceny. Taka sytuacja mocno niepokoi polskich producentów rolnych.

Henryk Kowalczyk: Rozumiemy sytuację na rynku rolnym i wiemy, że ceny rosną

- Polska stara się pomagać Ukrainie w przewiezieniu do krajów potrzebujących i w tym celu czynimy wszelkie starania, żeby to zapewnić - przekazuje Kowalczyk.

Kowalczyk: - Ministerstwo rolnictwa rozumie sytuację, jaka jest na rynkach rolnych, w sklepach, doskonale wiemy, że ceny wzrosły z powodu trwającej do tej pory jeszcze agresji rosyjskiej na Ukrainie.

Wicepremier podkreśla, że problem wzrostu najpierw cen gazu, potem nawozów i następnie żywności to problem całej UE, a nawet szerzej, całego świata. - Te ceny niestety z powodu wojny są cenami wzrastającymi - przyznaje.

- Czynimy starania, by wszyscy polscy rolnicy po żniwach mieli możliwość sprzedaży swoich zbóż. Pracujemy nad tym, chcemy zapewnić te warunki organizacyjnie, żeby żaden rolnik nie pozostał ze swoim zbożem bez możliwości przechowania czy sprzedaży.

- Rozumiejąc doskonale, że sytuacja wojenna w Ukrainie spowodowała ten gwałtowny wzrost cen, rząd PiS podjął wiele działań, które mają kompensować ten wzrost cen, mają łagodzić skutki wzrostu cen.

Kowalczyk przypomniał formy wsparcia, czyli dopłaty do nawozów, które zaczynają być realizowane. Pomoc dotyczyła w ostatnim czasie hodowców prosiąt czy sadowników.

Minister pytany o ilość zboża wwożonego z Ukrainy, odpowiedział ogólną informacją o eksporcie: - W tej chwili prawie 3-krotnie więcej zboża eksportujemy, niż importujemy, bilans jest dla nas korzystny. Będziemy zwiększać możliwości polskich portów. Przejścia graniczne to wąskie gardło.

Wskazał też, że tranzyt 4-5 mln t zbóż miesięcznie nie jest w tej chwili realny. Przeszkodą jest różny rozstaw torów, wymóg przeładunku. UE wydała komunikat w tej prawie, jednak na razie nie przyszła żadna konkretna pomoc. Rząd wystosował wniosek o kontenery do przeładunku zboża, mobilne urządzenia, wózki. - Na razie tej technicznej pomocy nie mamy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera