Hodowcy karpi w Świętokrzyskiem przygotowani do świąt. Ile w tym roku kosztuje kilogram ryby? [WIDEO, ZDJĘCIA]

Paula Goszczyńska
Paula Goszczyńska
Grzegorz Wójcicki, właściciel Gospodarstwa Rybackiego „Budy” koło Buska-Zdroju.
Grzegorz Wójcicki, właściciel Gospodarstwa Rybackiego „Budy” koło Buska-Zdroju. Dawid Łukasik
Święta Bożego Narodzenia coraz bliżej, a mnóstwo osób nadal nie wyobraża sobie wieczerzy Wigilijnej bez karpia. Hodowcy ryb są już przygotowani i czekają na klientów. Podkreślają jednak, że czas pandemii również im dał się mocno we znaki i klienci rzadziej robią zakupy. Ze sprzedaży żywych ryb wycofały się też kolejne markety.

Rocznie gospodarstwa rybackie w Świętokrzyskiem produkują około dwóch tysięcy ton handlowej ryby. Odwiedziliśmy Grzegorza Wójcickiego, właściciela Gospodarstwa Rybackiego „Budy” koło Buska-Zdroju, który poinformował, że w tym roku ryb jest mniej.

- Sytuacja związana ze sprzedażą jest bardzo trudna. Markety zrezygnowały ze sprzedaży żywego karpia, hurtownicy też się obawiają jak wszystko będzie wyglądać na targowiskach, ponieważ trwa pandemia. Zamówień więc nie ma dużo. Jesteśmy właściwie tuż tuż przed świętami, a klientów nie ma – mówi Grzegorz Wójcicki.

Przypomnijmy, że ze sprzedaży żywego karpia wycofały się już jakiś czas temu między innymi sieci: Selgros, Auchan, Tesco, Biedronka, Lidl. Do tego grona dołączył Carrefour oraz Kaufland. Żywego karpia kupimy jeszcze w Makro i E. Leclerc.

- Najwięcej karpia sprzedajemy pojedynczym nabywcom, bo mamy już wyrobioną pewną renomę. Dzięki temu nadal liczę, że karpia uda nam się sprzedać. Największy „boom” jest na tydzień przed Wigilią, ale kiedy jeszcze żywe karpie sprzedawały markety, to nabywały je już dwa miesiące przed świętami – zaznacza hodowca.

Pytamy, że zauważalne jest to, że część konsumentów odwraca się od karpia na rzecz innych ryb. - Starsi ludzie zdecydowanie wybierają karpia. W tym roku w wyniku obaw, jak dalej potoczy się pandemia, kupowali rybę już w listopadzie i mrozili, żeby czekała na święta. Z kolei młodzi ludzie jeśli już wybierają karpia to raczej jest to tusza lub filet. Wolą nie brudzić swoich łazienek, zwłaszcza, że koszt takiego fileta nie jest dużo większy od karpia nieprzerobionego – podkreśla Grzegorz Wójcicki i dodaje, że cena za kilo karpia wynosi u niego 15 złotych za kilogram. - Cena w porównaniu do lat ubiegłych nie wzrosła, a rośnie koszt produkcji i zatrudnienia pracowników. A pozostając w tym temacie to niestety brakuje ludzi do pracy – podkreśla właściciel Gospodarstwa Rybackiego „Budy”.

Zwraca też uwagę, że koronawirus mocno wpłynął na branżę. - Sprzedaż bezpośrednia od marca właściwie zamarła – ludzie bali się, nie przyjeżdżali. Teraz w tym przedświątecznym okresie trochę się „ruszyło” i miejmy nadzieję, że będzie dobrze – podsumowuje.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hodowcy karpi w Świętokrzyskiem przygotowani do świąt. Ile w tym roku kosztuje kilogram ryby? [WIDEO, ZDJĘCIA] - Echo Dnia Świętokrzyskie