Hodowcy trzody chlewnej zorganizowali protest przed ubojnią. Chcą, by kupowała polskie mięso

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
Rolni aktywiści z Solidarności Rolników Piotrków zebrali się pod jedną z największych ubojni w kraju, w Łagiewnikach Kościelnych w gminie Kiszkowo (powiat gnieźnieński). Protestowali przeciw skupowaniu przez firmę żywca z Niemiec
Rolni aktywiści z Solidarności Rolników Piotrków zebrali się pod jedną z największych ubojni w kraju, w Łagiewnikach Kościelnych w gminie Kiszkowo (powiat gnieźnieński). Protestowali przeciw skupowaniu przez firmę żywca z Niemiec Solidarność Piotrków FB, Hanna Komorowska, archiwum
Od rana, 15 września trwał protest rolników w Łagiewnikach Kościelnych w powiecie gnieźnieńskim. Zgromadzili się pod bramą ubojni, aby protestować przeciwko niskim cenom skupu żywca.

W wyniku szybkiego rozprzestrzeniania się w Polsce Afrykańskiego Pomoru Świń, cena kilograma żywca spadła do bardzo niskiego poziomu. Za kilogram tucznika ubojnie płacą nawet poniżej 4 złotych, za maciory około 2,50 zł. Mali i średni hodowcy trzody chlewnej zwracają uwagę, że taka sytuacja nie tylko sprawi, że małe gospodarstwa hodowlane przestaną niebawem istnieć, bo produkcja nie będzie opłacalna, ale także doprowadzi do sytuacji, w której na polskim rynku może zabraknąć polskiego mięsa.

Już teraz, jak twierdzą hodowcy, największe usługowe ubojnie chętniej skupują żywiec zza granicy, głównie z Niemiec, gdzie powstaje nadwyżka produkcyjna, a w efekcie mięso jest tańsze niż od polskiego rolnika.

Zobacz: Tajemnica Marchewki

od 16 lat

Sprzyja temu ASF, przez który ceny żywca drastycznie spadły. Tę sytuację małorolni nazywają wprost: to niszczenie polskich gospodarstw. Wynika m.in. - jak powiedzieli gospodarze - z bierności rządu wobec rozprzestrzeniającego się Afrykańskiego Pomoru Świń. Aby wyhamować chorobę według zebranych konieczny jest regularny odstrzał dzików. Gdy gospodarstwo hodowcy trzody znajdzie się w strefie czerwonej, czyli w okolicy znalezienia ogniska pomoru lub padłego chorego dzika, nawet gdy jego trzoda jest zdrowa, będzie mógł ją sprzedać za wartość poniżej ceny utrzymania.

Protest wielkopolskich hodowców trzody chlewnej

15 września rolni aktywiści z Solidarności Rolników Piotrków zebrali się pod jedną z największych ubojni w kraju, w Łagiewnikach Kościelnych w gminie Kiszkowo (powiat gnieźnieński). Protestowali przeciw skupowaniu przez firmę żywca z Niemiec.

- Jesteśmy pod zakładem mięsnym w Łagiewnikach Kościelnych w Wielkopolsce. To jedna z większych ubojni trzody chlewnej w regionie. Po co? To, co się dzieje w tej chwili z hodowlą i to co dzieje się z rolnikami, to nie wiem jak nazwać. W naszym regionie w strefie czerwonej ceny sięgają 3 zł/kg, a nawet i poniżej tej stawki. W strefie białej cena dochodzi już do 4 zł/kg. Nie ma zainteresowania naszymi tucznikami ze strony kupujących. Ten zakład, wg oficjalnych danych, sprowadza naprawdę duże ilości żywych świń z Niemiec

- mówi Janusz Terka rolnik, hodowca świń, który przyjechał aż z Piotrkowa Trybunalskiego, by zaprotestować.

"Nie" dla mięsa z Niemiec

Celem rolników zebranych pod firmą było zapytanie właścicieli zakładu, dlaczego skupują niemiecki towar. Jeśli środowe spotkanie nie doszłoby do skutku, zrzeszeni w piotrkowskiej solidarności rolnicy nie wykluczali ponownego protestu, a nawet blokady ubojni. Zarządzający firmą zgodzili się jednak na dialog.

- Rozmowa była dość długa i nie powiem, że wszystkie kwestie sobie wyjaśniliśmy, ale częściowo jesteśmy zadowoleni

- dodaje Terka. Ze strony właścicieli zakładu miała paść jasna deklaracja oznaczająca zmianę podejścia w kwestii zaopatrywania się w surowiec.

Piotrków Trybunalski to niejedyne miejsce z bardzo złą sytuacją hodowców świń. Gniezno, póki co, znajduje się w strefie wolnej od ASF, ale choroba zbliża się wielkimi krokami.

- Wągrowiec jest już zagrożony, podobnie Szamotuły. Kwestią czasu jest, gdy strefa żółta lub czerwona dotrze do powiatu gnieźnieńskiego. Wtedy ceny żywca będą dramatycznie niskie. Hodowla stanie się nieopłacalna, a w efekcie upadną małe gospodarstwa hodowlane. Na rynku utrzymają się jedynie duże fermy. Komu na tym zależy?

- retorycznie pyta Marcin Danelski, właściciel skupu macior i knurów w Strzyżewie Smykowym, tuż obok Gniezna. Rolnicy z kolei są jednogłośni: należy pilnie ukrócić rozprzestrzenianie się ASF, a polskie rzeźnie i ubojnie powinny kupować tylko polskie mięso.

Źródło: gniezno.naszemiasto.pl

ZOBACZ TEŻ:

Pan Zbigniew z Zielonej Góry Raculi wyhodował pomidory, które ważą blisko 1,5 kg jeden i osiągają wysokość 3,5 metra.

Prawie czterometrowe pomidory pana Zbigniewa. Działkowicz z ...

Sezon grzybowy trwa. Wśród naszych czytelników znaleźli się wytrawni grzybiarze, którzy chętnie chwalą się swoimi tegorocznymi zbiorami. Wśród nich są maślaki, borowiki, kurki i inne grzyby zebrane w wielkopolskich lasach. Zobaczcie zdjęcia z grzybobrania czytelników "Głosu Wielkopolskiego".Kolejne zdjęcie -->

Sezon grzybowy w pełni. Oto najokazalsze zbiory naszych czytelników

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Hodowcy trzody chlewnej zorganizowali protest przed ubojnią. Chcą, by kupowała polskie mięso - Głos Wielkopolski