OGLĄDAJ TAKŻE: Program Strefa Agro. 6 tysięcy hektarów upraw zniszczonych. Dla kogo "nowa" modernizacja
"Mleczarnie nie doceniły"
- Świętokrzyscy hodowcy bydła dojrzeli do tego, by produkować dużo dobrej jakości mleka. Natomiast mleczarnie, które działają na terenie województwa, może nie do końca dojrzały do swojej roli - mówi Michał Matuszczyk z Modliszewic, wiceprezes Świętokrzyskiego Związku Hodowców Bydła i największy producent mleka w Świętokrzyskiem. - Mleczarnie nie doceniły hodowców, którzy brali udział w świętokrzyskiej wystawie zwierząt hodowlanych, choćby przez zaznaczenie swojej obecności, uhonorowaniem drobnym upominkiem, prezentem, zaznaczeniem tego, że rolnicy, hodowcy są ważni, że tak naprawdę mleczarstwo zaczyna się u nas w oborach. To przykre jest jednym słowem - podkreśla hodowca.
Michał Matuszczyk zaznacza, że iż jest to opinia wszystkich hodowców, którzy brali udział w wystawie. - Miałem głęboką nadzieję, że spółdzielnie nie pominą swoich dostawców na tak ważnym wydarzeniu. Wystawa odbywa się cyklicznie, co roku w ostatni weekend czerwca, cały czas ma taką samą formułę i mleczarnie powinny dopilnować tego terminu i zapewnić sobie obecność na niej. Podczas takich imprez na terenie kraju mleczarnie są obecne i doceniają swoich dostawców. Mam nadzieję, że podczas wystawy w przyszłym roku nie będą się wstydzić swoich dostawców i zaznaczą swoją obecność - podkreśla hodowca.
Wielkie zaskoczenie i zdziwienie
Głos płynący ze Świętokrzyskiego Związku Hodowców Bydła wywołał zaskoczenie tak u prezesów mleczarni, jak i samych organizatorów. - Nasza nieobecność nie świadczy bynajmniej o tym, że zapomnieliśmy, gdzie zaczyna się mleczarstwo. To absurd. Doceniamy naszych dostawców mleka na co dzień. Podwyższamy stawki za mleko, jakie otrzymują, kiedy jest to tylko możliwe. Czuję się mocno dotknięty tymi słowami. Świętokrzyski Związek Hodowców Bydła otrzymał z funduszu promocji mleka 36 tysięcy na zorganizowanie tej wystawy - mówi Stanisław Skóra, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej we Włoszczowie. - Dokument z informacją o wystawie i dniach otwartych drzwi w Modliszewicach trafił do mnie w piątek po południu. To było już zdecydowanie za późno, by móc zorganizować cokolwiek. Jednak nagrodzimy ich odpowiednio przy najbliższej okazji - podkreśla prezes.
Poruszony słowami wystawców zwierząt hodowlanych jest także prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Końskich, Wiesław Stępień. - Podczas Dni Otwartych Drzwi na stoisku odwiedziło nas wielu naszych dostawców. Rozmawialiśmy o rozlicznych sprawach, najczęściej w sympatycznym tonie. W piątek, dzień przed wystawą, podczas walnego zgromadzenia spółdzielni nagrodziliśmy dziesięciu naszych największych dostawców. Wręczyliśmy im puchary, dyplomy, nagrody rzeczowe. Było to święto spółdzielni - podkreśla prezes Stępień.
Nie mniej zdziwiony sytuacją jest Jerzy Pośpiech, dyrektor Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, organizatora wystawy. - Z naszej strony dopełniliśmy formalności. Zaproszenia do prezesów mleczarń zawierające scenariusz wydarzenia zostały wysłane 1 czerwca. Jeśli ktoś miał życzenie, mógł zgłosić potrzebę zorganizowania stoiska - informuje dyrektor. - Przykro mi, że po naszej wystawie powstała taka sytuacja. My ze swojej strony dopełniliśmy formalności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?