Hodowla tuczników i produkcja mięsa to może dać efekty

Tomasz Kodłubański
Rocznie w tym gospodarstwie kupuje się nawet 200 sztuk prosiaków przeznaczonych na tucz
Rocznie w tym gospodarstwie kupuje się nawet 200 sztuk prosiaków przeznaczonych na tucz archiwum
Młody rolnik spod Łodzi znalazł sposób na to, jak zarabiać dodatkowe pieniądze. Oprócz produkcji zboża i hodowli świń, wyrabia mięso i wędliny w przydomowej masarni.

Żytowice to mała wioska przy drodze z Pabianic do Lutomierska. Większość mieszkających tu rolników nastawiona jest na produkcję zbóż. Andrzej Piątkowski jest młodym i wykształconym rolnikiem. Wraz z żoną Anettą prowadzą 17-hektarowe gospodarstwo rolne oraz małą przydomową masarnię w Żytowicach, w powiecie pabianickim. Piątkowski przejął gospodarstwo od rodziców w 2006 roku. - Zanim przejąłem ziemię od taty, miałem już 3 ha własnej ziemi - opowiada. - To było jeszcze w latach 90., gdy po ukończeniu technikum rolniczego podjąłem studia zaoczne w oddziale SGGW w mojej szkole rolniczej w Ksawerowie. 12 hektarów mojego gospodarstwa to użytki, do tego 4 ha lasu, hektar glinianek.

 

Dziś rolnik uprawia tylko zboża, 2 ha żyta oraz 3 ha pszenicy, reszta to owies, jęczmień i pszenżyto. - Ziemia ma III i IV klasę, a plony zbóż to przeciętnie 5-6 ton z hektara. Sieję poplony, gorczycę i rzepak, co znacznie wzbogaca glebę i przyczynia się do lepszych plonów zbóż. Nawozy jakie stosuję to fosfor, potas pod korzeń, azot ale w mniejszej ilości oraz obornik. Ponieważ nie mam krów, słomę oddaję okolicznym hodowcom i właścicielom koni którzy w zamian oddają mi obornik.

 

Gospodarstwo w Żytowicach jest w pełni zmechanizowane. Piątkowski ma wszystkie niezbędne w gospodarstwie maszyny rolnicze. Dwa ciągniki - C360 i New Holland oraz pług 4-skibowy i agregat podorywkowy z Unii Grudziądz. Dwie ostatnie maszyny z dofinansowaniem z ARMiR. Jeszcze kilka lat temu ojciec Andrzeja Piątkowskiego trzymał spore stado tuczników.

 

- Mój tata miał 12 macior i około 40 sztuk prosiąt, z których mięso sprzedawało się na rynku w Pabianicach. Nie było wtedy licznych firm mięsnych, które mogłyby odbierać od nas tucznik. Jednak gdy tata odszedł na emeryturę i przestał się zajmować gospodarstwem, postanowiłem do hodowli dołożyć produkcję mięsa. Obecnie największa ilość prosiaków to 50 sztuk. Rocznie kupuję nawet 200 sztuk prosiaków przeznaczonych na tucz.

 

Piątkowski gorsze gatunki zboża spasa dla świniaków. Tuczniki sprzedaje do ubojni w Chorzeszowie.

- Ostatnio sprzedałem 30 sztuk tucznika po 4,10 zł za kg. Ceny wahają się od 3,60 do 4,50 zł. Nie zachęcają do tuczu i sprzedaży. Gdyby cena ustabilizowała się na poziomie 5 - 5,20 zł za kg, opłacalność byłaby znacznie lepsza - uważa hodowca.

Tucznikom Piątkowski podaje koncentraty białkowe i witaminy wiodących firm. Zwierzęta trzyma w chlewni o powierzchni 200 metrów kwadratowych.

 

Oprócz uprawy zbóż i tuczu na sprzedaż Piątkowski prowadzi własną małą masarnię wiejską.

 

- Kilka lat temu chlewnia była jeszcze większa, jednak po ograniczeniu chowu świń, sporą jej część przeznaczyłem na masarnię. Podłoże w chlewni to panele plastikowe i specjalne gumy dla świń, by nie raniły sobie racic. Niżej znajdują się szamba na gnojówkę opróżniane dwa razy do roku.

 

Oprócz uprawy zbóż i tuczu na sprzedaż Piątkowski prowadzi własną małą masarnię wiejską. - Do produkcji masarskiej kupuję elementy z rozbioru w zakładach mięsnych w Łaskowicach. Na masarnię przeznaczyłem budynki, które już były w gospodarstwie, stare obory, spichrze oraz część chlewni. Przystosowywanie tych budynków pod masarnię kosztowało tylko do roku 2013 ponad 800 tys. zł. Obecnie masarnia jest całkowicie zmodernizowana.

 

Piątkowski ma 2 chłodnie - 26 i 28 m2. Droga mięsa, które trafia do masarni a następnie do chłodni, zgodnie z zaleceniami unijnymi, nie może się krzyżować, więc gotowe wyroby muszą opuścić budynki masarni w innym miejscu niż to gdzie zostały przyjęte.

 

Andrzej Piątkowski produkuje wyroby mięsne, które trafiają na rynek lokalny

 

Piątkowski produkuje wyroby mięsne na rynek lokalny. - Tygodniowo wytwarzam 1,5 tony wyrobów mięsnych - kiełbasy wiejskiej, kaszanki, czarnego, pasztetów i mięsa grillowego. Wszystkie moje produkty są wytwarzane w sposób naturalny bez żadnych sztucznych dodatków i bez urządzeń popularnych w zakładach masarskich jak masownice. To całkowicie tradycyjny wyrób produktów mięsnych.

 

To, co wyprodukuje, sprzedaje w sklepach mięsnych na terenie okolicznych miejscowości: Żytowic, Wólki Żytowskiej, Majówki oraz w innych wioskach gminy Pabianice. Pewne ilości wyrobów sprzedaje także w samych Pabianicach. - W tym roku sezon grillowy był wyjątkowo intensywny więc sprzedawałem duże ilości mięsa z przeznaczeniem na grilla - podsumowuje rolnik.

Źródło: Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Hodowla tuczników i produkcja mięsa to może dać efekty - Dziennik Łódzki