Izby rolnicze stają w obronie członków komisji. Bo ci obrywają za suszę i przepisy

Lucyna Talaśka-Klich
- Uczciwie szacują szkody po suszy, a jeszcze obrywają za społeczną pracę! - mówili przedstawiciele Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej podczas konferencji prasowej w Bydgoszczy, 4 września.

- Komisje szacują straty rzetelnie, nie łamią prawa! - mówił Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej. - Nie można na członków komisji zrzucać winy za to, że poszkodowany rolnik nie dostanie tysiąca złotych pomocy do hektara, bo prawo tworzy minister rolnictwa.

Agencja przyjmie wnioski

Resort rolnictwa informuje, że producenci rolni, w których gospodarstwach szkody w uprawach (spowodowane wystąpieniem suszy lub powodzi) , powstałe na powierzchni uprawy objęły co najmniej 70 proc. danej uprawy, będą mogli od 14.09.2018 r. do 28.09.2018 r. składać w ARiMR wnioski o udzielenie pomocy. „Stawka pomocy wynosi 1000 zł na 1 ha powierzchni upraw, na której powstały szkody (...)”

Kierzek: -Jest chaos i żal

- Po tym jak minister ogłosił termin naboru, wielu rolników pyta o tę pomoc - dodał Kierzek. - Jest chaos i żal, bo niektórzy nie dostaną tych pieniędzy jeśli w ich protokole nie uwzględni się np. roślin okopowych i kukurydzy.

Zdaniem Wojciecha Mojzesowicza, byłego ministra rolnictwa, przewodniczącego Rady Powiatowej KPIR w Bydgoszczy, susza w tym roku dotknęła 5 mln ha, zatem dla rolników wystarczy po 140 zł/ha.

Tadeusz Ziółkowski, wiceprezes KPIR: - Nie można dzielić rolników na lepszych i gorszych. Pomoc należy się wszystkim!

On pracuje w jednej z komisji i wie, czego teraz muszą wysłuchiwać członkowie, a nawet ich najbliżsi. Bo niektórzy mają pretensje o to, że nie przekroczyli progu 70 proc., zdarzało się, iż nieliczni gospodarze próbowali naciągać dane w protokołach, a tego robić nie można.

Izby rolnicze: co z pomocą po suszy? Protokoły są wycofywane, a kiedy pieniądze? I ile? [wideo]

Przedstawiciele izb zwracali uwagę, że trudno gospodarzom zrozumieć, że np. ich zasuszonej kukurydzy nie można zaliczyć do strat, bo trzeba trzymać się tego, co podał IUNG-PIBzajmujący się Monitoringiem Suszy Rolniczej. - Członkowie komisji, chociaż widzą, że kukurydza, ziemniaki albo buraki zaschły, nie mogą uwzględnić tego w protokole - wyjaśnili.

Protokoły do poprawki

Wojciech Mojzesowicz dodał, że w pow. bydgoskim sporo protokołów odesłano do poprawki: - I kto poniesie odpowiedzialność, jeśli rolnicy nie zdążą złożyć wniosków? Zdaję sobie sprawę, że żadne państwo nie jest w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb obywateli. Ale grajmy czysto!

Adrian Mól, rzecznik Wojewody Kujawsko-Pomorskiego wyjaśnia, że największa liczba „protokołów powraca do komisji szacujących straty w związku z koniecznością wprowadzenia korekt z uwagi na fakt, że zawierają szacowanie strat w uprawach, w których monitoring suszy prowadzony na rzecz MRIRW przez IUNG PIB Puławy suszy nie stwierdza. Ponadto w niektórych protokołach zdarzają się błędy natury technicznej i formalnej tj.: nieprawidłowe daty, brak podpisów, nieaktualne formularze protokołów itd.
Protokołów do korekty jest średnio 15-20 proc.

Rzecznik podkreśla: - Wiele komisji sporządziło protokoły bezbłędnie co jest efektem prowadzonych na bieżąco konsultacji z Urzędem Wojewódzkim i poważnym traktowaniem uwag i zaleceń. Zdarzają się też takie, w których występują bardzo liczne błędy. Pracownicy Urzędu Wojewódzkiego są w każdym momencie do dyspozycji członków komisji i codziennie odpowiadają na dziesiątki zapytań telefonicznych jak i e-maili.

- Członkom komisji należy się szacunek, a nie krytyka! - stwierdził Mojzesowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Izby rolnicze stają w obronie członków komisji. Bo ci obrywają za suszę i przepisy - Gazeta Pomorska