Jałówka. Kręgi w zbożu. To nie UFO, to rajdowiec - wandal (zdjęcia)

Mieczysław Jurkowski
Mieczysław Jurkowski
Jan Ogił pokazuje miejsce, gdzie „rajdowiec” robi nawroty i tratuje jego uprawę z żytem
Jan Ogił pokazuje miejsce, gdzie „rajdowiec” robi nawroty i tratuje jego uprawę z żytem Mieczysław Jurkowski
Mieszkańcy wsi Jałówka mają problem z „rajdowcem”, który urządza dzikie jazdy samochodami. Obok „palenia gumy”, które zmusza ich do pilnowania dzieci, pojawił się nowy problem - jazda po polach uprawnych. Robi to bez oglądania się na zagrożenie i niszczenie upraw.

- Taki jeden wandal z Jałówki, zjeździł mi pole z żytem - mówi rozżalony Jan Ogił, mieszkaniec Makowlan w gminie Sidra.

Jest dzierżawcą pola w Jałówce, na którym uprawia żyto. Kilka dni temu okazało się, że pewien lokalny „rajdowiec” w dość znacznym stopniu zniszczył mu tę uprawę, robiąc w niej korytarze samochodem. Ma na to świadków i zamierza nadać sprawie dalszy ciąg prawny. Uważa jednak, że po opisaniu sprawy być może „szkodnik” się opamięta.

- Chłopak nie uczy się na błędach. Kilka lat temu ponoć zrobił już komuś krzywdę jeżdżąc jak szaleniec po naszych drogach. Miał taką przykrą sytuację, ale dalej nic sobie nie robi ze swojego niebezpiecznego zachowania. Wręcz odwrotnie, posuwa się do coraz to gorszych rzeczy - opowiada rolnik z Makowlan.

Zobacz także: Byk wpadł do piwnicy. Strażacy ruszyli na pomoc

To przykre zdarzenie, zdaniem Jana Ogiła, w żaden zauważalny sposób nie wpłynęło na poprawę jego zachowania. Młody mężczyzna nadal we wsi „pali gumę”, co więcej, urządza w niej sobie wyścigi. Zmusza w ten sposób rodziców maluchów, mieszkających we wsi, do pilnowania swoich pociech. Każdy rodzic zwyczajnie obawia się bowiem o ich zdrowie i życie.

- Ludziom też po zbożach jeździ, moje pole nie jest jedynym przez niego zniszczonym - relacjonuje Ogił.

Te „rajdy” ma już robić innym, kolejnym samochodem o wyższym zawieszeniu i napędzie na cztery koła. Jak mówi, mieszkańcy Jałówki tak zwyczajnie, po sąsiedzku, nie chcą ani jemu, ani sobie robić problemów. Dla tzw. świętego spokoju. Tym bardziej, że dotychczasowe skargi nie przynosiły żadnych wymiernych korzyści. Ogił jest jednak z innej wsi i nie zamierza tolerować niszczenia swoich upraw.

Zobacz także: Dzikie wysypiska w woj. podlaskim. Oto najbrudniejsze powiaty w regionie [TOP 8]

- Uważam, że jak się komuś na coś za dużo pozwoli, to za chwilę będzie on chciał drugiemu na głowę wyjść. Nie można do tego dopuścić - jest przekonany Jan Ogił.

Pokazuje ślady po rajdzie na swoim 6-hektarowym polu. Prowadzą wzdłuż całego pola i biegnącej tuż obok polnej drogi. Biegną w stronę widocznych w oddali zabudowań. Są też widoczne ślady po kręceniu się samochodem. W pewnym sensie może to przypominać słynne tzw. kręgi zbożowe.

Straty na powierzchni uprawy wydają się dość znaczne. Szerokość samochodu pomnożona przez długość rajdu poprzez niemal całe pole. Ze względu na tegoroczną suszę rolnik nie spodziewa się dużej ilości ziarna, jednak sama słoma również przedstawia w gospodarstwie jakąś wartość.

- Czy przez to, że będą niższe plony mam udawać, że nic się na moim polu nie stało? - pyta retorycznie Jan Ogił.

Skontaktowaliśmy się z mężczyzną, który miał dokonać tych „rajdów” po polu rolnika. Zaprzecza wszystkiemu, twierdząc, że nie ma nic wspólnego z tym co stało się na polu. Podobnie jak też i z „rajdami” po wiosce.

- Moje samochody są za ciężkie na „palenie gumy” - twierdzi.

Zapowiada też gotowość do bronienia się przed, jak twierdzi, niesłusznymi pomówieniami wobec jego osoby.

Dzień konia na Podlasiu 2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Jałówka. Kręgi w zbożu. To nie UFO, to rajdowiec - wandal (zdjęcia) - Gazeta Współczesna