Kara nie za zatrucie Warty, a za... zbieranie odpadów

Marta Danielewicz
Kara nie za zatrucie Warty, a za... zbieranie odpadów bez zezwolenia
Kara nie za zatrucie Warty, a za... zbieranie odpadów bez zezwolenia Piotr Jasiczek
Postępowanie administracyjne, prowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w stosunku do firmy podejrzanej o zatrucie Warty, do którego doszło w nocy 23 października 2015 roku, trwało kilkanaście miesięcy. W końcu jest jego finał, jednak nie jest to jeszcze koniec sprawy. Inspektorzy WIOŚ nałożyli na tę firmę pierwszą karę za zbieranie odpadów, w tym także tych niebezpiecznych bez wymaganych zezwoleń. Jednak WIOŚ nie chce zdradzać szczegółów sprawy, ani nawet wysokości nałożonej kary oraz nazwy firmy, wobec której postępowanie było prowadzone.

- Na razie nie mogę mówić co będzie dalej. 31 marca wydaliśmy decyzję - nałożyliśmy karę w przedziale od tysiąca do miliona złotych na firmę za zbieranie bez wymaganych zezwoleń odpadów, także tych niebezpiecznych. Oczywiście zainteresowany podmiot się od naszej decyzji odwołał. Dalej sprawę skierowaliśmy do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który najwcześniej za dwa miesiące postanowi co dalej - mówi Hanna Kończal, zastępca Wielkopolskiego Inspektora Ochrony Środowiska.

Sprawdź też: Przełom w sprawie zatrucia Warty! Cztery osoby z zarzutami

Podczas kontroli i przy podjęciu decyzji inspektorzy WIOŚ brali pod uwagę nieprawidłowe warunki przechowywania odpadów, rodzaj tych odpadów, a wiadomo że były to też substancje niebezpieczne, a także fakt, czy był to jednostkowy przypadek, czy takie zdarzenia na terenie danego zakładu miały już miejsce wcześniej. Od tego zależna jest też wysokość nałożonej kary. Brali też pod uwagę co stało się dalej ze zbieranymi odpadami, czy przypadkiem nie trafiły one do rzeki, sprawdzali jakie firmy uprawnienia posiada. - Te odpady, to nie była jedyna nieprawidłowość tam stwierdzona. W trakcie postępowania administracyjnego nałożyliśmy też na firmę mandaty za nieprawidłową działalność - mówi H. Kończal.

Przypomnijmy, że w toku prowadzonego śledztwa inspektorzy WIOŚ odkryli, że Warta 23 października 2015 roku została zatruta płynnymi odpadami niebezpiecznymi, które powinny być zutylizowane. Analiza śniętych ryb wykazała, że środkiem, który zabił ryby była m.in transflutryna, substancja insektobójcza, stosowana przeciwko muchom, karaczanom i komarom.

Swoje śledztwo prowadzi też w tej sprawie poznańska prokuratura okręgowa, która w maju 2016 roku postawiła zarzuty czterem osobom o popełnienie przestępstwa przeciwko środowisku. Śledztwo wciąż jest jednak w toku. Mimo to organy ścigania, jak i inspektorzy WIOŚ nie podali nazwy firmy, której pracownicy są oskarżani, ani wobec której toczy się postępowanie administracyjne. Swoje milczenie argumentują obawą o pozew za naruszenie dóbr osobistych.

Przystań przybliży rzekę poznaniakom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kara nie za zatrucie Warty, a za... zbieranie odpadów - Głos Wielkopolski