- Kuszą pięknymi kolorami i niezwykłym kształtem, ale uważajcie - są bardzo silnie trujące – ostrzegają przed owocami Lasy Państwowe.
Gdzie rośnie trzmielina pospolita? Uwaga na owoce, są trujące!
Trzmielina pospolita najbardziej popularna jest w krajach Azji, od lat możemy podziwiać ją też w Europie. W Polsce najczęściej występuje dziko, współtworząc śródpolne zarośla i okrajki lasów. Niekiedy widoczna jest też w parkach, czasem sadzona jako ozdobny krzew lub niewielkie drzewko.
Wygląd trzmieliny może być zgubny dla człowieka. Bo choć obradza w piękne owoce, nie są one przeznaczone do spożycia. Zwłaszcza na początku jesieni roślina czerwieni się, a na gałązkach widać torebki przypominające kształtem czteroramienne gwiazdki. Każda kryje w sobie pomarańczowy środek. Lasy Państwowe ostrzegają jednak, żeby nie kosztować tych cudów natury.
- Trzeba jednak uważać, bo choć owoce te urzekają wyglądem, to równocześnie są silnie trujące. Zawarte w nich glikozydy spowodować mogą uszkodzenia wątroby, nerek, zaburzenia pracy serca, a nawet śmierć – informują w mediach społecznościowych leśnicy.
Posmakowanie 30-35 owoców uważane jest za śmiertelną dawkę, w przypadku dzieci liczba ta jest jeszcze mniejsza. Mając jednak fachową wiedzę i traktując krzewy jako ozdobę, z powodzeniem można pokusić się o ich uprawę.
Trzmielina pospolita w ogrodzie. Jak ją uprawiać?
Mimo substancji trujących, zawartych w owocach, nie można odmówić uroku trzmielinie. Jesienią może stanowić ozdobę ogrodów, które powoli tracą słoneczne barwy. Podobnie jak jarzębina mieni się odcieniami czerwieni; przetrwa kilka ponurych miesięcy i wprowadzi życie w chłodne dni.
Trzmielina osiąga kilka metrów wysokości, przeważnie jednak sadzi się ją jako krzew. W okresie wiosennym nie wyróżnia się, dopiero jesień i zima odkrywają paletę barw. Pojawiają się nietypowe owoce w kształcie gwiazdek, a liście zyskują intensywnie czerwony odcień.
Z uprawą poradzą sobie nawet amatorzy, krzewy nie są bowiem wymagające. Najlepiej posadzić je na żyznej glebie, z dostępem do światła, choć równie dobrze poradzą sobie też w półcieniu. Najlepiej zrobić to na przełomie marca i kwietnia lub jesienią, maksymalnie w listopadzie. Co ważne, roślina jest odporna na mrozy i wiatr, więc nie trzeba jej okrywać. Na wiosnę wielu ogrodników zabiera się za przycinanie pędów.
Źródło: Lasy Państwowe, PZD
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?