Konopie włókniste wyrosną koło Opatowa. Uprawa ciekawym sposobem na rolniczy biznes

SW
Damian Szczygieł na plantacji konopi włóknistych w zeszłym roku koło Bełchatowa. - Pomagając znajomym, złapałem "bakcyla". Zdobyłem sporą wiedzę o tej uprawie, dziś dzielę się nią z rolnikami - mówi.
Damian Szczygieł na plantacji konopi włóknistych w zeszłym roku koło Bełchatowa. - Pomagając znajomym, złapałem "bakcyla". Zdobyłem sporą wiedzę o tej uprawie, dziś dzielę się nią z rolnikami - mówi. Facebook Damian Dante Szczygieł
Koło Opatowa, we wsi Tomaszów, powstanie uprawa konopi włóknistych, pierwsza w gminie i jedna z pierwszych w powiecie. Około półtorahektarowy areał planuje zasiać Damian Szczygieł, rolnik i zwolennik ekologicznej produkcji. Opowiedział nam o sposobie uprawy, zbioru i możliwościach zbytu.

Uprawy konopi włóknistych w 2020 roku powstaną w 97 gminach na 102 w województwie świętokrzyskim na łącznym areale 1 851 hektarów. Pierwsza zgoda została wydana przez gminę Opatów. Damian Szczygieł zaplanował pod konopie około półtora hektara w Tomaszowie, kolejne 60 arów chciałby pozyskać w Czernikowie Opatowskim.

- Konopie włókniste to nie jest nowość. Przed wojną były uprawiane w Polsce. Rolnicy pozyskiwali z niej włókno. Nazwa miesiąca październik pochodzi od wyrazu paździerz, oznaczającego suche łodygi. Wtedy, wedle tradycyjnych metod, powinno się zbierać - wyjaśnia Damian Szczygieł. - Teraz konopie włókniste stają się coraz popularniejsze ze względu na wielość zastosowań w różnych branżach, między innymi spożywczej, można wyrabiać olej czy wysokobiałkowe produkty, kosmetycznej, farmaceutycznej, przemysłowej - do wyrobu plastiku, budowlanej - do wyrobu betonu, i samej rolniczej - na paszę dla zwierząt.

Jak podkreśla rolnik, najważniejsze, by zmienić myślenie o samym słowie "konopie", które kojarzy się z konopiami indyjskimi, czyli marihuaną. Konopie włókniste nie mają z nimi nic wspólnego. Zawierają w składzie THC o dopuszczalnej normie czyli do 0,2 procent, a więc nie wykazują właściwości psychoaktywnych

Oleje z nasion i olejki eteryczne z kwiatostanów pochodzące z konopi włóknistych mają wysokie prozdrowotne właściwości. - Olej konopny to bogactwo wielonienasyconych kwasów Omega 3 i Omega 6. Ma zbawienny wpływ na organizm, poprawia zdecydowanie funkcjonowanie i odporność. Olejki eteryczne CBD wspomagają organizm w procesach leczniczych, uspokajają, badania naukowe wskazują, że pomagają w zwalczaniu nowotworów - zaznacza Damian Szczygieł. - Myślę, że gdy społeczeństwo przestanie kojarzyć słowo "konopie" tylko jako coś narkotykowego, a zacznie doceniać walory prozdrowotne odmiany włóknistej, będziemy na dobrej drodze do zmiany przepisów prawa i wyłączenia z nich konopi nie zawierających substancji psychoaktywnych.

Zgoda urzędu
By móc uprawiać konopie w swoim gospodarstwie, rolnik przed końcem roku zgłasza do swojej gminy taki zamiar. Gmina następnie informuje urząd marszałkowski o obszarze, jaki miałyby zająć w całej gminie. Z początkiem kolejnego roku, zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, Sejmik Województwa Świętokrzyskiego po zasięgnięciu opinii Ministra Zdrowia oraz Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w formie uchwały określa ogólną powierzchnię przeznaczoną corocznie pod uprawy maku niskomorfinowego i konopi włóknistych oraz rejonizację tych upraw. Wówczas rolnik znów występuje do gminy o wydanie zezwolenia, musi dołączyć fakturę i etykietę zakupionego materiału siewnego. - Władze gminy Opatów potraktowały pomysł na uprawę bardzo przychylnie, formalności przebiegły sprawnie - mówi Damian Szczygieł. W gminie wraz z wnioskiem o zezwolenie składa się również deklarację, czy plon z konopi włóknistych zostały zakontraktowany, czy też rolnik samodzielnie go przetworzy.

Uprawa bez wymagań
Dla samych rolników uprawa konopi włóknistej może być dobrym sposobem na zróżnicowanie źródeł dochodu. Z powodzeniem stać się może alternatywą dla pszenicy, rzepaku, czy kukurydzy. - Profity finansowe to jedno, a druga sprawa to korzyści płynące z płodozmianu. Konopie znakomicie wiążą azot, poprawiają jakość ziemi, można z nich pozyskać szczególnie dużo próchnicy, z hektara nawet 10 ton masy zielonej do zaorania - wyjaśnia Damian Szczygieł. - Sprawdzą się na najtrudniejszych glebach, nawet od szóstej klasy zaczynając, są wytrzymałe na suszę, więc na nasz klimat jak najbardziej. Sama uprawa nie wymaga korzystania z nawozów, czy witamin. Można wykorzystać naturalny obornik, ale nie jest to konieczne. Pamiętajmy, że jeżeli będziemy przeznaczali zbiory do firm spożywczych, czy kosmetycznych, będą one badane pod względem zawartości sztucznych substancji, więc nawozy, czy środki ochrony, powinniśmy sobie darować.

Wedle tradycyjnych metod, nasiona konopi włóknistej sieje się w maju, a zbiór odbywa się w październiku, potem wiechy muszą się ususzyć. - Nasiona pozyskuje się z Instytutu Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich w Poznaniu bądź zza granicy. Musi to być materiał siewny kwalifikowany - zaznacza.

Zbiór... ręczny
Najtrudniejszą część uprawy zdaje się być sam zbiór, ze względu na brak maszyn. Rolnicy sami sobie ją ułatwiają konstruując urządzenia z kosiarek bądź kombajnów. - W zeszłym roku zbierałem ręcznie wraz ze znajomymi, zajęło to więcej czasu i wymagało sporo pracy, ale pozyskaliśmy lepszej jakości susz. Po ścięciu wiechy, czyli górnej części rośliny, należy wysuszyć, najlepiej zawiesić je wysoko w suchym pomieszczeni gospodarczym, jak stodoła, czy szopa. Oddziela się potem ziarno od kwiatostanu, by je osobno sprzedać.

Zagospodarowanie plonu
Pan Damian zdecydował się na samodzielne zagospodarowanie plonów. Z nasion planuje wytworzyć olej konopny, który zbutelkowany dostarczy do lokalnych sklepów, odpad z nasion przeznaczy do handlu na wysokobiałkową paszę dla bydła. Olejki eteryczne sprzeda na ekstrakty. Łodygi można przeznaczyć do przemysły włókienniczego, a paździerz do betonu konopnego. Każda część ze zbiorów znajdzie odbiorcę - mówi.

- W tej chwili polskie firmy się jeszcze rozwijają, ale jeżeli wykorzystają ten ogromny potencjał, rynek konopny może stać się silny i jednym z najszybciej rozwijających się w kraju. Liczę także na zmianę stanowiska Głównego Inspektora Sanitarnego oraz Głównego Inspektora Farmaceutycznego wobec konopi włóknistych, a przypominam, że nie posiadają one wysokiego stężenia THC, który mógłby być narkotyczny dla człowieka. Wówczas uprawa może stać się opłacalna i szeroko popularna, dlatego, że produkty z nich wyrabiane są sprzyjające dla samych korzystających.

Uprawa konopi włóknistej w Świętokrzyskiem
Areał deklarowany przez gminy w województwie świętokrzyskim pod uprawy konopi włóknistej zdecydowanie wzrósł na przestrzeni ostatnich dwóch lat. W 2019 roku zgłosiło je 39 gmin na łącznym areale 907,5 hektara. Największe w gminie Raków, w powiecie kieleckim - 155 hektarów, kolejno po 100 hektarów w gminach Morawica w powiecie kieleckim, Staszów i Szydłów, następne 67,5 hektara w gminie Busko - Zdrój oraz 40 hektarów w gminie Sobków w powiecie jędrzejowskim. Na 2020 rok zaplanowało je 97 gmin na łącznym areale 1 851 hektarów. Największe obszarowo uprawy konopi pojawią się w gminach Sobków - 216 hektarów, Łączna - 174 hektarów, Staszów - 120 hektarów, Szydłów - 100 hektarów, Raków - 97 hektarów, Osiek i Działoszyce - po 72 hektary oraz Krasocin - 63 hektary. Uprawiane konopie włókniste przeznaczone zostaną do przerobu nasion i słomy konopi włóknistych na potrzeby przemysłu włókienniczego, chemicznego, celulozowo-papierniczego, spożywczego, kosmetycznego, farmaceutycznego, materiałów budowlanych, a także na materiał siewny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Konopie włókniste wyrosną koło Opatowa. Uprawa ciekawym sposobem na rolniczy biznes - Echo Dnia Świętokrzyskie