Kowalowa. Małe boćki mogły zginąć. Z pomocą pospieszyło im wielu ludzi [ZDJĘCIA]

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
facebook Doroty Turczyn
Dwa bociany, które przyszły na świat w Kowalowej, nie odleciały z rodzicami do ciepłych krajów. Zimę spędzą w specjalnym ośrodku. Mają szczęście, bo czekałaby je niechybna śmierć, gdyby nie zaopiekowali się nimi mieszkańcy.

Koniec gorszego jedzenia. Żywność w Polsce jak na Zachodzie

Gdy dorosłe bociany odleciały do Afryki, maluchy z Kowalowej zostały w gnieździe. Były wychudzone i osłabione. Na szczęście mieszkańcy usłyszeli ich rozpaczliwe popiskiwanie. Zaalarmowali burmistrza Ryglic Pawła Augustyna, który pojawił się na miejscu i zorganizował służby do ściągnięcia gniazda.

- Na początku do gniazda próbowali dotrzeć strażacy, jednak ze względu na, to, że był ono zaplątane w przewody elektryczne akcja nie powiodła się – opowiada burmistrz. Z pomocą przyszedł Tauron, który wyłączył prąd, a pracownicy firmy ściągnęli gniazdo i wydostali bociany.

Najpierw boćki trafiły pod opiekę pracowników gminnego wydziału gospodarki komunalnej i drogownictwa, a następnie do miłośniczki zwierząt i położnej - Doroty Turczyn. Kobieta przez trzy tygodnie troskliwie opiekowała się bocianami.

Wsparcia na zakup jedzenia dla ptaków udzielili także działacze OTOZ Animals z Tarnowa.

Niedawno pisklęta odzyskały siły i można je było przetransportować do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt i Ptaków w Mikołowie, gdzie spędzą nadchodzącą zimę. - Cieszymy się, że dzięki pomocy wielu ludzi udało się uratować bociany. To dla nas duży sukces - cieszy się Augustyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kowalowa. Małe boćki mogły zginąć. Z pomocą pospieszyło im wielu ludzi [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska