Rząd zadecydował o zamknięciu cmentarzy od soboty do poniedziałku (31.10-2.11), a więc na Wszystkich Świętych. Tym samym odciął główne źródło zarobku dla handlarzy, którzy co roku sprzedają w tym okresie gigantyczne ilości kwiatów i zniczy. Tego roku, zarówno sprzedawcy, jak i hodowcy zostali na lodzie. Odnotowują olbrzymie straty.
Rząd zadecydował o zamknięciu cmentarzy od soboty do poniedziałku (31.10-2.11), a więc na Wszystkich Świętych. Tym samym odciął główne źródło zarobku dla handlarzy, którzy co roku sprzedają w tym okresie gigantyczne ilości kwiatów i zniczy. Tego roku, zarówno sprzedawcy, jak i hodowcy zostali na lodzie. Odnotowują olbrzymie straty.
Rząd zadecydował o zamknięciu cmentarzy od soboty do poniedziałku (31.10-2.11), a więc na Wszystkich Świętych. Tym samym odciął główne źródło zarobku dla handlarzy, którzy co roku sprzedają w tym okresie gigantyczne ilości kwiatów i zniczy. Tego roku, zarówno sprzedawcy, jak i hodowcy zostali na lodzie. Odnotowują olbrzymie straty.
Rząd zadecydował o zamknięciu cmentarzy od soboty do poniedziałku (31.10-2.11), a więc na Wszystkich Świętych. Tym samym odciął główne źródło zarobku dla handlarzy, którzy co roku sprzedają w tym okresie gigantyczne ilości kwiatów i zniczy. Tego roku, zarówno sprzedawcy, jak i hodowcy zostali na lodzie. Odnotowują olbrzymie straty.