Kujawsko-pomorscy rolnicy pozbywają się macior, bo nie mogą już dłużej dokładać do produkcji wieprzowiny

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Rolnicy zwracają uwagę, że świnie kosztują mniej więcej tyle, co ponad 20 lat temu. A koszty produkcji są znacznie wyższe
Rolnicy zwracają uwagę, że świnie kosztują mniej więcej tyle, co ponad 20 lat temu. A koszty produkcji są znacznie wyższe Lucyna Talaśka-Klich
Sytuacja producentów trzody chlewnej i drobiu jest dramatyczna, tymczasem na unijne dopłaty do prywatnego przechowywania w sektorze wieprzowiny, szanse są nikłe. A rolnicy coraz bardziej ograniczają produkcję.

- Świnie w skupie kosztują mniej więcej tyle, ile płacono rolnikom krótko po denominacji złotego - zauważa Zbigniew Rydziel, gospodarz z Czapelek (pow. świecki). - A przecież przez ten czas koszty produkcji wieprzowiny bardzo wzrosły. Czy ktoś jeszcze w Polsce dostaje za swoją pracę tyle, co ponad dwadzieścia lat temu?

Produkcja zwierzęca w województwie kujawsko-pomorskim

Wolą okroić stada

W minionym tygodniu - jak wynika z danych Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego - za kilogram tucznika w kl. 1 oferowano gospodarzom 3,10 zł - 3,60 zł.

- Nawet eksperci przyznają, że do sprzedanego tucznika rolnik dokłada średnio prawie 200 złotych, więc nic dziwnego, że coraz więcej osób ogranicza produkcję - dodaje gospodarz z Czapelek. - Samochody, które przyjeżdżają do naszego gospodarstwa po tuczniki, przewożą coraz więcej macior. A to znaczy, że rolnicy mają już dość dokładania do produkcji i likwidują stada!

- Obecnie krajowa produkcja trzody chlewnej pokrywa zapotrzebowanie na wieprzowinę w Polsce zaledwie w 40 procentach - mówi Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. - Czy ma się jeszcze zmniejszyć? Fatalnie jest także na rynku drobiu.

Samorząd szuka pomocy

Izby rolnicze starają się o uruchomienie działań interwencyjnych na rynkach mięsa drobiowego i wieprzowego. Napisały w tej sprawie do Janusza Wojciechowskiego, Komisarza UE ds. Rolnictwa.

Komisarz przyznał, że „kryzys związany z COVID-19 ma bardzo negatywny wpływ na oba wspomniane sektory, powodując spadek cen w całej UE”. Dodał jednak, że interwencja publiczna (...)” jest dostępna jedynie w ograniczonej liczbie sektorów podatnych na wahania cen. Trzoda chlewna i drób nie są zaliczane do sektorów, które mogą korzystać z takiej interwencji. Refundacje wywozowe ustalono na poziomie zerowym w odniesieniu do wszystkich produktów, w tym mięsa drobiowego i wieprzowiny.

Bezpośrednia interwencja UE w sektorze wieprzowiny za pomocą dopłat do prywatnego przechowywania, wymaga uważnego rozważenia.(...)

Zdaniem komisarza Wojciechowskiego można jednak „rozważyć nadzwyczajne wsparcie rynkowe w sektorze drobiarskim, jak przewidziano w art. 220 rozporządzenia o wspólnej organizacji rynków produktów rolnych, ale wymagałoby to udokumentowanego wniosku ze strony Polski (...).

To też może Cię zainteresować

Pustoszeją kolejne chlewnie

- Przekażę te informacje ministrowi rolnictwa, ale uważam, że także producenci wieprzowiny potrzebują unijnego wsparcia - dodał Szmulewicz. - Czy mamy czekać aż się ceny same ustabilizują? Jeśli opustoszeją kolejne chlewnie, to nie będzie już czego ratować.

Zdaniem Ryszarda Kierzka, prezesa Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, w najtrudniejszej sytuacji są rolnicy produkujący wieprzowinę w cyklu zamkniętym.

- To prawda - dodał Szmulewicz. - Trzeba ratować zarówno producentów prosiąt, jak i piskląt, bo bez nich nie będziemy mogli odbudować rynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kujawsko-pomorscy rolnicy pozbywają się macior, bo nie mogą już dłużej dokładać do produkcji wieprzowiny - Gazeta Pomorska