Kupił rybę na krakowskim targowisku i znalazł w niej... robaki. Mamy nagranie!

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Wideo
od 16 lat
Nasz czytelnik, Pan Damian miał zjeść na obiad dorsza. Okazało się jednak, że na rybie, kupionej na jednym z krakowskich targowisk są... nicienie.

"Narzeczona kupiła dorsza popołudniu, następnie wieczorem chciała zrobić mi obiad do pracy i zzieleniała gdy zajrzała do garnka. Następnego dnia zadzwoniła do sklepu i opowiedziała o tym sprzedawcy: nikt nie chciał w to uwierzyć i została wyśmiana przez personel.

Na naleganie mojej narzeczonej, udostępniono jej numer tel. do kierowniczki sklepu. Narzeczona dzwoniła do Kierowniczki z prośbą o kontakt, jednakże ta, nie raczyła się odezwać, a pracownice sklepu poinformowały nas, że kierowniczka nie chce z nami rozmawiać. Doskonałe podejście, nieprawdaż?" - opisuje sytuację nasz czytelnik.

"Chcieliśmy jedynie usłyszeć przepraszam i dostać zwrot pieniędzy za towar który uległ utylizacji. Dziś moja narzeczona odwiedziła sklep - pracownice dalej nie widziały problemu, twierdziły ze to normalne ze mięso może mieć robaki i nie przeprosiły. Pieniądze zostały zwrócone, jednakże bezczelne zachowanie Kierownika sklepu, spowodowało iż powiedziała im, że napiszemy z tą sprawą do Państwa - wówczas nagle ton się zmienił. Jednak za późno" - dodaje nasz czytelnik.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kupił rybę na krakowskim targowisku i znalazł w niej... robaki. Mamy nagranie! - Dziennik Polski