Leśne owoce i grzyby opanowały targowiska. Zbiory mogłyby być większe, gdyby spadło więcej deszczu

Redakcja
Anna Kurkiewicz
Rozpoczął się sezon na leśne smaki. Jagody i pierwsze grzyby na targowisku przy ul. Ruskiej w Lublinie sprzedają się jak ciepłe bułeczki. Dorodne kurki znaleźliśmy we wtorek na stoisku pana Władysława, który razem z żoną zbiera grzyby w lasach w okolicy Kozłówki. Przyznaje, że w poniedziałek, w ciągu pięciu godzin, znaleźli pięć kubków grzybów.

- Niedużo, bo w lasach jest sucho. Za to widziałem, że niektórzy wychodzą z koszami pełnymi prawdziwków - usłyszeliśmy. - W lesie konkurencja jest duża. Niektórzy chodzą z latarkami w nocy i do świtu mają żniwa. Rano człowiek przychodzi i wszystko wysprzątane - żali się pan Władysław.

Jagody z lasu w gminie Firlej przywiozła do Lublina mieszkanka Przypisówki. - w poniedziałek zbierałam, we wtorek przyjechałam sprzedać - powiedziała nam pani Zofia. Jej zdaniem z kolei z roku na rok ludzi w lasach jest coraz mniej.

- Starzeją się, przechodzą na  renty i boją się o zdrowie. Ja sama mam już 75 lat. Co się stanie jak zasłabnę - zastanawia się kobieta. Ale mimo tych obaw zapowiada, że jeszcze w tym roku będzie przyjeżdżać handlować do Lublina.

 Ceny grzybów i jagód od lat pozostają bez zmian. Na targowisku przy ul. Ruskiej kurki kosztują od 5 do 7 zł za kubek.

- Są świetne do sosów z mięsem lub makaronem - zachwalała Aneta Chomiuk, która do Lublina przyjechała z okolic Wisznic. - W naszym rejonie kurki już się kończą. Za to ostatnio mieliśmy pierwsze prawdziwki - dodaje.

Za słoik jagód sprzedawcy życzą sobie średnio 10 zł. Owoce przeważnie są małe, bo przez ostatnie tygodnie było za mało deszczu. W lasach serokomskich nieopodal Kocka jagód jest niewiele, ale i tak rodzinie Beaty Bakan w poniedziałek udało się nazbierać osiem łubianek. - Wielu moich sąsiadów zbiera, bo ruszyły skupy. To okazja, żeby dorobić - przyznaje.

Nadal dużym zainteresowaniem lublinian cieszą się owoce niekojarzone z lasem, jak czereśnie, maliny i truskawki. 

We wtorek za czereśnie (oczywiście „bezmięsne”) klienci targowiska przy ul. Ryskiej płacili od 4 do 9 zł w zależności od odmiany. Maliny kosztowały od 4 do 6 zł za słoik. Truskawki - ok. 14 zł za łubiankę (ok. 2 kg). 

Podobnie kształtowały się ceny na giełdzie rolno-spożywczej w Elizówce. Tam kilogram czereśni kosztował we wtorek średnio 6,5 zł, malin - 4,5 zł, a truskawek - 6,75 zł. 

Piotr Nowak

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Leśne owoce i grzyby opanowały targowiska. Zbiory mogłyby być większe, gdyby spadło więcej deszczu - Kurier Lubelski