Od połowy października jego szefem został Jerzy Bielawski, były starosta żagański, a Roman Frankowski, rolnik, hodowca bydła, w każdym razie praktyk, jest jego zastępcą.
Radny powiatowy J. Bielawski jest szefem żagańskiego oddziału PiS i do niedawna był zastępcą kierownika Ośrodka Szkolenia i Wychowania w Wiechlicach. Złośliwi twierdzą, że to nie przypadek, sam J. Bielawski przyznaje na stanowisko zarekomendował go poseł PIS Marek Ast. Przed dwójką nowo powołanych dyrektorów dużo pracy, bowiem ośrodek w Kalsku, na 16 innych wojewódzkich ODR zajmował ostatnie miejsce w kraju!
R. Frankowski przez 15 lat pracował w dużych gospodarstwach rolnych. Najpierw jako kierownik, dyrektor, praca była dla niego pasją. Na targach czy wystawach, gdzie prezentował swoje „rogate piękności” pracował ze swoimi ludźmi, a nie jak inni przychodzili na nie w krawatach. Obronił doktorat z hodowli bydła mięsnego. - Pomyślałem, jeśli nie ja, to kto jest lepiej przygotowany do prowadzenia rzeczy związanych z rolnictwem. Dla przeciętnego zjadacza chleba powinni nim kierować fachowcy, a przynajmniej praktycy - mówi R. Frankowski.
W tej chwili ośrodek zatrudnia prawie 150 osób. W LODR działa 11 powiatowych zespołów doradczych. Posiada bazę hotelową i samochody. Do zarządzania takim majątkiem potrzebny jest dobry menadżer.
Panowie zgodnie twierdzą że spotkali się w czerwcu na targach rolnych. - Wtedy urodził się pomysł że J. Bielawski zajmie się zarządzaniem, ja przejmę sferę rolniczą i będziemy powoli zmieniać kiepski wizerunek firmy. U ministra wydawało się że to formalność, ale były trudne pytania. Obiecaliśmy, że jako duet będziemy ten wóz ciągnąć jak dwa konie - dodaje R. Frankowski.
Wino i bydło naszą marką
Ośrodek dostaje 60 procent dotacji, resztę musi zarobić, by opłacić te 146 osób.
- Szykujemy plan na 2017 rok. Wyjeżdżamy w teren, oglądamy pomieszczenia, hotele i myślimy jak wypromować to nasze lubuskie - podkreśla J. Bielawski. - Zdecydowaliśmy, ze idziemy w stronę winorośli i bydła. Jestem menadżerem, który może zarządzać każdą instytucją, pod warunkiem, że moim zastępcą będzie specjalista z danej branży. Istota dobrego zarządzania to ludzie.
Obaj panowie przyznają, że do tej pory w ośrodku mieli doradców do wszystkiego, dotychczas funkcjonował podział na gminy. i to właśnie chcą zmienić. Do rolnika, który uprawia kukurydzę nie wyślemy fachowcy od hodowli kurcząt - mówią.
Czy będą zmiany kadrowe?
- My nie zwalniamy, nie przyszliśmy robić w ODR żadnych czystek - zapewnia J. Bielawski.- Chcemy jedynie dopasować strukturę do XXI wieku. Chcemy ludzi, którzy chcą się rozwijać i kto chce, będzie pracował. Problemem ośrodka jest „wiekowa” już kadra . - Nie wystarczy płynąć w nurcie wody - mówią.- Mamy tę dobrą sytuację, że nikim nie jesteśmy związani. A znam się na dwóch rzeczach: na ludziach i na krowach.
Szefowie LODR są najmniej zarabiającymi dyrektorami w całej Polsce. J. Bielawski dostaje brutto 7,6 tys. zł, jego zastępca 7 tys. zł (brutto). Wszyscy nowo mianowani dostali obniżki o 20 procent. W LODR działa 11 powiatowych zespołów doradczych.
R. Frankowski przyznaje, że jak słyszy słowo „konkurs mam mieszane uczucia. - Gdy szukałem pracy jako człowiek z doktoratem, nikt nawet nie dopuścił mnie do drugiego etapu, bo bali się konkurencji. Dopiero gdy wykreśliłem z CV „doktorat”, zaczęli się odzywać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?