Rolnikom w tym roku nie było jednak do śmiechu. - Prowadzę gospodarstwo sześć lat i ten rok jest najtrudniejszy - mówił nam Remigiusz Smolec z Lipich Gór, starosta dożynek. - Gdy przyszła zima, to wymarzły oziminy. Później przyszła sucha wiosna i rośliny zostały zdziesiątkowane. A gdy przyszły żniwa, to wszystko wymokło. Plony są o 30 proc. niższe - dodawał Stanisław Madej, wiceprezes Lubuskiej Izby Rolniczej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?