Mają ponad metr długości! - o łowieniu tuńczyków w Morzu Czerwonym

Bartłomiej Hypki
Jak się łowi tuńczyki w Morzu Czerwonym?
Jak się łowi tuńczyki w Morzu Czerwonym? archiwum Macieja Garbowicza
Ciężka orka! - mówi zmęczony mężczyzna w różowej bluzie i okularach. Dodaje, że w wędkowaniu, bardziej niż tężyzna fizyczna, liczy się technika. To kadr z filmu, jaki powstał po wyprawie na tuńczyki nad Morze Czerwone

Morze Czerwone to jedne z najdzikszych raf koralowych na świecie i ponad 1200 gatunków ryb, z których prawie 20 proc. to gatunki niespotykane w innych rejonach. Wśród nich żyją prawdziwe morskie potwory, cenne trofea dla każdego wędkarza. Jednak złowienie jednej z takich walecznych i potężnych ryb to niemałe wyzwanie, nawet dla osób doświadczonych.

Sposób na tuńczyka psiego

Luty to idealny okres, aby w tym rejonie świata łowić potężne tuńczyki. Czterej śmiałkowie (w tym trzej kaliszanie) Maciej Garbowicz, Łukasz Kostera, Krzysztof Misiak i Olo Pastuszak wybrali się do Egiptu, aby zapolować na te największe sztuki.

Wyruszyli na Morze Czerwone, które o tej porze roku ma temperaturę Bałtyku w pełni lata - około 20 stopni Celsjusza. Tak zaczęła się ich wędkarska przygoda.

- Naszym celem były tuńczyki, ale ten rejon słynie też z karanksów olbrzymich - relacjonuje wędkarz z Kalisza. - Łowiliśmy na poppery powierzchniowe. Łukaszowi udało się już w pierwszym rzucie złowić tuńczyka psiego czyli słynnego „dogtooth” tuna. Na jego wędce wylądowała 110-centymetrowa ryba. A największy karanks złowiony tego dnia miał podobną długość - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mają ponad metr długości! - o łowieniu tuńczyków w Morzu Czerwonym - Głos Wielkopolski