W jaki sposób marnowanie żywności naprawdę wpływa na środowisko? Czy marnotrawstwo żywności to marnotrawienie szans na czystą planetę?

OPRAC.:
Justyna Madan
Justyna Madan
Marnotrawstwo jedzenia to nie tylko pieniądze wyrzucone do kosza na śmieci, ale również szkodliwe gazy cieplarniane uwalniane do atmosfery, w dodatku "na darmo", bo mowa o tonach żywności na śmietniku zamiast na talerzu.
Marnotrawstwo jedzenia to nie tylko pieniądze wyrzucone do kosza na śmieci, ale również szkodliwe gazy cieplarniane uwalniane do atmosfery, w dodatku "na darmo", bo mowa o tonach żywności na śmietniku zamiast na talerzu. Getty Images
Marnujemy coraz więcej żywności. Ostatnie analizy wskazują, że jest to nawet 2,5 miliarda ton produktów spożywczych, które na całym świecie trafiają do kosza. Planeta za taki stan rzeczy płaci nie tylko walutą, gdyż zjawisko to kosztuje globalną gospodarkę bilion dolarów rocznie, ale także negatywnym wpływem na nasze środowisko. Wylesianie, zużycie wody i emisja metanu to dopiero początek. Marnowanie żywności to nie tylko stracona szansa dla milionów głodnych ludzi, to także ogromny problem klimatyczny.

Spis treści

Z wyliczeń Banków Żywności wynika, że w Polsce czteroosobowa rodzina wyrzuca rocznie do kosza na śmieci żywność o wartości 2,5 tys. zł. Warto do tego dodać inne koszty – każda tona żywności na wysypisku śmieci to 4,2 tony CO2 wyemitowane do atmosfery.

WWF przekonuje, że marnotrawstwo artykułów spożywczych odpowiada za 10 proc. ogółu gazów cieplarnianych produkowanych przez działalność człowieka. To niemal dwukrotnie więcej niż emisja CO2 powodowana przez wszystkie samochody spalinowe na terenie całej Europy i USA. To, na co warto w tym wszystkim zwrócić uwagę, to kwestia zanieczyszczenia środowiska spowodowana przez marnotrawienie żywności.

Tak marnujemy żywność w Unii Europejskiej

Tylko w państwach Unii Europejskiej do kosza trafia niemal 90 ton produktów spożywczych rocznie. W przeliczeniu na pojedynczego mieszkańca UE jest to aż 173 kg. I choć liczba ta wydaje się ogromna, trzeba podkreślić, że to tylko jeden, końcowy etap łańcucha dystrybucji żywności.

– Do strat dochodzi również we wcześniejszych jego fazach, począwszy od pierwszej, czyli produkcji rolniczej. Już tutaj, co roku marnowane jest ok. 2 mln ton produktów spożywczych, czyli 15 proc. ich ogółu w Polsce. Generalnie, produkcja, przetwórstwo oraz dystrybucja są u nas odpowiedzialne za ok. 40 proc. strat, sami konsumenci zaś za pozostałe 60 proc. – tłumaczy Ewa Pytkowska, Business Unit Director w Checkpoint Systems.

Pytkowska podkreśla, jak istotna jest nie tylko edukacja odnośnie odpowiedzialnego planowania zakupów dla indywidualnych nabywców, ale również efektywna strategia zarządzania łańcuchami dostaw u producentów, dystrybutorów i sprzedawców detalicznych.

Jak wynika z analizy WWF, dziś wykorzystuje się powierzchnię o rozmiarze 4,4 miliona kilometrów kwadratowych – zbliżoną do wielkości subkontynentu indyjskiego oraz wodę w ilości równej 304 milionów basenów olimpijskich do wyprodukowania żywności, która nigdy nie trafi nawet na sklepową półkę.

Globalnie, marnotrawiona żywność - za sprawą ubytków wody do jej produkcji, którą można by wykorzystać efektywnie, nadprodukcję opakowań z tworzyw sztucznych czy degradację środowiska przez produkty spożywcze, które stają się odpadem – emituje aż 3,3 mld ton CO2 do atmosfery. Oznacza to, że problem wyrzucanej żywności konsekwentnie staje się jednym z największych zjawisk odpowiedzialnych za zanieczyszczanie planety.

– Szczególną uwagę powinno się dzisiaj zwracać na możliwie najdokładniejsze śledzenie produktów spożywczych na każdym etapie łańcuchów dostaw, segmentowanie ich pod kątem dat przydatności do spożycia czy zarządzanie logistyką tak, by ograniczyć ryzyko strat powodowanych przez niedopatrzenia wywołane brakiem odpowiedniego wglądu w asortyment – dodaje Ewa Pytkowska.

Marnowanie żywności a zużycie wody

Jak podaje UNICEF, ponad 2 miliardy ludzi „żyje w krajach, w których zaopatrzenie w wodę jest niewystarczające”. Do 2025 roku nawet połowa światowej populacji może żyć w regionach, które będą cierpieć na niedobór wody.

Według Banku Światowego prawie jedna czwarta całej ziemi uprawnej na Ziemi jest wykorzystywana do rolnictwa nawadnianego, ponieważ „jest ono średnio co najmniej dwa razy bardziej wydajne w przeliczeniu na jednostkę ziemi niż rolnictwo nawadniane deszczem”. W rezultacie rolnictwo odpowiada za 70 proc. światowego poboru wody.

Takie jest zapotrzebowanie na wodę dla wyhodowania różnych produktów spożywczych:

  • Kurczak - 4325 litrów na kilogram,
  • mleko krowie - 1020 litrów na kilogram,
  • wieprzowina - 8763 litry na kilogram,
  • orzechy - 9063 litry na kilogram,
  • owoce - 962 litry na kilogram,
  • warzywa - 322 litry na kilogram.

Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa szacuje, że jedna trzecia światowej podaży żywności nigdy nie jest spożywana. Oznaczałoby to, że prawie jedna czwarta poboru wody na całym świecie jest wykorzystywana do niczego. Co gorsza, FAO ostrzega, że jeśli zwyczaje nie zmienią się teraz, globalne zapotrzebowanie na wodę może wzrosnąć o 50 proc. do 2030 roku.

Marnowanie żywności a dwutlenek węgla

Żywność zaczyna wytwarzać dwutlenek węgla od momentu zasiania nasion lub narodzin zwierzęcia – a nawet wcześniej. Aby nakarmić 7,9 miliarda ludzi na całym świecie, często wycina się lasy, aby zrobić miejsce dla rolnictwa. World Wildlife Fund twierdzi, że produkcja wołowiny i soi jest przyczyną ponad dwóch trzecich utraty siedlisk w Amazonii.

Maszyny napędzane paliwami kopalnymi są wykorzystywane do karczowania lasów i przygotowywania gruntów pod sadzenie. Co więcej, drzewa magazynują dwutlenek węgla, a po ścięciu uwalniają go z powrotem do atmosfery.

Według wykresu stworzonego przez Our World in Data proces uprawy odpowiada za dużą część emisji gazów cieplarnianych wielu upraw, od wołowiny po ser, kawę i oliwę z oliwek. Są to emisje wytwarzane w gospodarstwie przez wzdęcia, nawozy i obornik oraz maszyny. WWF podaje, że emisje z produkcji żywności w samych Stanach Zjednoczonych są równoważne emisji generowanej przez 32,6 miliona samochodów.

Zalewa nas plastik

Plastik jest szeroko rozpowszechniony w przemyśle spożywczym. Wystarczy rozejrzeć się w supermarkecie dookoła, żeby zobaczyć, jak wiele produktów pakowanych jest w plastik. Od napojów, przez chipsy po owoce i warzywa.

Plastik jest tak popularny w produktach spożywczych, ponieważ jest tani, lekki, elastyczny i higieniczny. Niestety, jest również nie biodegradowalny, a jego rozkład może zająć setki lat, w zależności od rodzaju plastiku. Co gorsza, zamknięte plastikowe pojemniki z niezjedzoną żywnością spowalniają rozkład żywności, zwiększając emisje metanu.

Opakowania z tworzyw sztucznych są często nieuniknione, ale ilość produkowanego plastiku mogłaby potencjalnie zostać zmniejszona, gdyby nie marnowano go na tony żywności, która co roku trafia na wysypiska śmieci. Ostatecznie ratowanie żywności przed wyrzuceniem może oznaczać również mniejszą emisję gazów cieplarnianych z produkcji tworzyw sztucznych i mniejsze zanieczyszczenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera