Mięso z Ukrainy może być zarażone ASF. Ukraińcy przywożą słoninę zarażoną Afrykańskim Pomorem Świń

Krzysztof Kaniecki
Krzysztof Kaniecki
Mięso z Ukrainy może być zarażone ASF. Ukraińcy przywożą słoninę zarażoną Afrykańskim Pomorem Świń
Mięso z Ukrainy może być zarażone ASF. Ukraińcy przywożą słoninę zarażoną Afrykańskim Pomorem Świń Pixabay.com
Powiatowi lekarze weterynarii uczulają rolników, by zwracali uwagę na żywność, którą przywożą ze sobą Ukraińcy pracujący w naszym regionie. Może ona zawierać wirusy afrykańskiego pomoru świń (ASF). Wirus nie jest groźny dla ludzi, ale stanowi olbrzymie zagrożenie dla trzody chlewnej. A to oznacza olbrzymie straty dla rolników.

Ukraińcy zajadają się np. wędzoną słoniną. Tymczasem w takich przetworach wirus ASF może przetrwać nawet miesiąc.

- Mięso i kiełbasy typu metka, które nie są poddawane obróbce termicznej, a przywożone do nas przez pracowników ze Wschodu, mogą stanowić duże zagrożenie - podkreślił Józef Klimczak, powiatowy lekarz weterynarii w Poddębicach, podczas spotkania z rolnikami. - Zdarza się, że przywożona żywność ulega zepsuciu. Warto obserwować, w jaki sposób te osoby się jej pozbywają, bo może być ona źródłem wirusa, który dostanie się do naszych chlewni.

CZYTAJ TEŻ: Bioasekuracja, czyli co? Jak rozprzestrzenia się ASF i jak się bronić? Rozmowa z K. Jażdżewskim [wideo]

Problem jest o tyle istotny, że na Ukrainie ta choroba nie jest zwalczana tak jak u nas. W tym kraju rolnicy nie otrzymują pełnego odszkodowania za świnie dotknięte ASF. Dlatego przetwarzają swoją zarażoną wieprzowinę na własne potrzeby.

Dla ludzi wirus ASF jest nieszkodliwy, ale takie postępowanie może przyczynić się do rozprzestrzenienia się afrykańskiego pomoru świń. Śmiertelność zarażonej trzody wynosi od 80 do 100 proc. Nie ma skutecznych szczepionek na ASF. Jedynym sposobem pozbycia się choroby jest całkowite wybicie stada, utylizacja zwierząt i dezynfekcja.

Zastępca głównego lekarza weterynarii przyznaje, że problem roznoszenia wirusa przez pracowników sezonowych ze Wschodu jest bardzo poważny.

CZYTAJ TEŻ: Rząd przyjął specustawę o ASF. Będzie ogrodzenie przy granicy i urlopy dla myśliwych

Na wschodniej granicy osobom wjeżdżającym do Polski rekwiruje się ok. 4 ton żywności tygodniowo, ale zapewne dużo więcej wjeżdża do naszego kraju w walizkach.

- Nie każda słonina lub surowa kiełbasa ma w sobie wirusa, ale niech to będzie jeden przypadek na sto, a przy obecnej skali ruchu na naszej wschodniej granicy problem może być ogromny - przyznaje lekarz weterynarii Krzysztof Jażdżewski. - Ci ludzie nie przyjeżdżają do nas mieszkać w pięciogwiazdkowych hotelach, tylko jadą pracować, często za najniższą krajową pensję. Każdy chce zarobić jak najwięcej, więc nie dziwmy się, że przywożą ze sobą żywność. Problem zaczyna się, kiedy wyrzucają ją gdzieś z myślą, że się rozłoży, a dopadną do niej wałęsające się psy, lisy lub dziki. Wtedy szybko może dojść do rozprzestrzenienia się wirusa ASF. Dlatego dobrze, że powiatowi lekarze weterynarii uczulają na te kwestie.

CZYTAJ TEŻ: Co zrobić, gdy znajdziesz martwego dzika? Zalecenia związane z ASF

Państwowa Inspekcja Sanitarna już od września 2016 r. w związku z ASF prowadzi wzmożony nadzór nad wprowadzaną do obrotu żywnością pochodzenia zwierzęcego i zagospodarowaniem zwierzęcych odpadów. Sprawdzane są targi oraz zakłady żywienia zbiorowego i handlu.

- Zwracana jest szczególna uwaga na możliwość wystąpienia nielegalnej sprzedaży mięsa i produktów z mięsa wieprzowego lub dzików. Chodzi o produkty z państw, na terenie których wystąpił afrykański pomór świń - informuje Zbigniew Solarz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Mięso z Ukrainy może być zarażone ASF. Ukraińcy przywożą słoninę zarażoną Afrykańskim Pomorem Świń - Dziennik Łódzki