Ministrze daj ż(r)yć i siana! Weterynarze przez dwie godziny blokowali ulicę Ślężną we Wrocławiu

Andrzej Zwoliński, JJ
"Nikt ci tyle nie da, ile ja ci mogę obiecać" - z podpisem minister rolnictwa, "Plaga chorób żywność w kosz, bo mamy dość!" - takie i podobne hasła nosili na transparentach pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej blokujący ulicę Ślężną. W ten sposób domagali się podwyżek obiecanych przez szefa resortu rolnictwa.

Hałas gwizdków, grzechotek, trąbek, skandowanych haseł i gigantyczny korek na ulicy Ślężnej we Wrocławiu, najdłuższy w kierunku alei Karkonoskiej - tak związkowcy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej rozpoczęli akcję blokowania dróg i ulic na Dolnym Śląsku. Na skrzyżowaniu Ślężnej z Pułtuska pojawiło się ich około 50. Auta co prawda były przepuszczane, ale kierowcy tkwiący w długiej kolejce nie kryli zniecierpliwienia. - Pewnie, że powinni zarabiać lepiej, ale dlaczego ja mam na tym cierpieć - nie krył zdenerwowania pięćdziesięciolatek za kierownica osobowego opla. - To nie moja wina, że zarabiają tak kiepsko i z tego co wiem, wielu z nich dorabia sobie prowadząc własną działalność - wtórowała mu czekająca na sąsiednim pasie kobieta w mercedesie. Do blokad podobnych do tej wrocławskiej, doszło też w Katowicach, Białymstoku i kilku drogach krajowych w całym kraju.

Od lat dopominamy się podwyżek niestety bezskutecznie, domagamy się też poprawy warunków pracy, a przede wszystkim zwiększenia liczby etatów - powiedziała nam Edyta Piórkowska-Sikora, przedstawicielka protestujących z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii we Wrocławiu. W takich warunkach nie jesteśmy wypełniać swoich obowiązków, a co za tym idzie zagwarantować bezpieczeństwa zwierząt i żywności. Od 10 lat nasze płace nie drgnęły, coraz więcej ludzi odchodzi z Inspekcji i liczba wakatów rośnie, a obowiązków na nas nakładanych przybywa - tłumaczy Piórkowska-Sikora. Tutaj wskazuje na specjalne kontrole mięsa eksportowanego na rynek amerykański, na którym obowiązują inne standardy.

Nie będzie odpowiedzi, to będzie głodówka i kolejne blokady

W grudniu minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski obiecał inspekcji dodatkowych 160 mln złotych. Pierwsza transza - 40 mln zł - miała zostać wypłacona do kwietnia, jednak pracownicy inspekcji nie doczekali się podwyżek. Średnie pensje powiatowych inspektorów i weterynarzy wahają się od 2,5 do 3,5 tysiąca złotych miesięcznie brutto. Protestujący domagają się co najmniej zrównania zarobków ze średnią krajową, która teraz wynosi około 4,5 tysiąca złotych brutto, a w ciągu najbliższych lat dojścia do poziomu około 6 tysięcy.

Jeżeli minister rolnictwa nie odpowie na postulaty weterynarzy, ci zapowiadają głodówkę i kolejne blokady dróg, przynajmniej do przyszłej środy, także na Dolnym Śląsku. Dziś w resorcie rolnictwa usłyszeliśmy, że będzie odpowiedź na postulaty protestujących, jak na razie jednak minister milczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ministrze daj ż(r)yć i siana! Weterynarze przez dwie godziny blokowali ulicę Ślężną we Wrocławiu - Gazeta Wrocławska