Mleko w skupie z trendem wzrostowym, rosną jednak koszty produkcji. Rolnicy są zaniepokojeni. Czy klientów też czekają podwyżki nabiału?

Posiedzenie Obserwatorium Rynku Mleka to grudniowe wydarzenie, które zebrało przedstawicieli branży mleczarskiej. Na spotkaniu przeanalizowano problemy i sukcesy bieżącego roku oraz debatowano, co przyniesie zbliżający się wielkimi krokami 2023 rok.

Aktualnie skup mleka krowiego w krajach Wspólnoty był poniżej poziomu z 2021 r. Od stycznia do września 2022 r. spadek zanotowano na poziomie 0,4 proc. Za to wartość produkcji wzrosła o ok. 31 proc., wyniosła 46 316 mln euro w stosunku do ubiegłorocznego 35 284 mln euro.

W 2022 r. odnotowano historycznie wysokie poziomy cen skupu. Średnio w pierwszych dziewięciu miesiącach ukształtowała się ona na poziomie 47,8 euro/kg, takiego wyniku nie było od 2016 roku.

- Cena skupu mleka utrzymuje trend wzrostowy, we wszystkich państwach członkowskich, od stycznia 2021 roku. Szacowana cena mleka we wrześniu wyniesie 54,5 euro, a w październiku 55,2 euro/100 kg – informuje Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych.

Problem, z którym wciąż borykają się hodowcy, to wysokie koszty produkcji. Krocie płaci się za pasze, nawozy i energię elektryczną, to zdecydowanie więcej niż w ubiegłym roku. We wrześniu koszty pasz wynosiły 370 euro/t. Pomimo tego skoku, marża w III kwartale 2022 r. była wyższa niż w III kwartale 2021 r., do czego przyczyniają się wysokie ceny skupu surowca.

– Ceny mleka surowego rosną, jednak ceny produktów mlecznych odnotowują spadki. W perspektywach krótkoterminowych ciężko określić, jak będzie wyglądała sytuacja. Można rozpatrywać dwa scenariusze. Pierwszy zakłada, że skoro ceny produktów mlecznych spadają, to również cena mleka zostanie zredukowana, jednak nadal pozostanie na wysokim poziomie. Drugi scenariusz zakłada, że skoro koszty produkcji nadal rosną, to pomimo spadku cen produktów mlecznych, cena surowca nadal utrzyma trend wzrostowy, tym bardziej że produkcja mleka w Unii Europejskiej spada – komentuje Dorota Grabarczyk z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, wiceprzewodnicząca grupy roboczej „Mleko i produkty mleczne” Copa-Cogeca.

Ten rok, zwłaszcza okres wakacyjny, przyniósł utrudnienia w produkcji. Niekorzystne warunki pogodowe wpłynęły na hodowle, od września jednak produkcja mleka zaczęła rosnąć. Jak zauważają eksperci, przyczyn można upatrywać w utrzymujących się wysokich cenach skupu mleka. Mimo tego same koszty produkcji są wciąż wysokie, rolnicy nie inwestują, spada zainteresowanie kredytami.

Główne obawy rolników co do sektora dotyczą wysokiej inflacji, cen prądu, dostępności gazu, a także spadającego popytu ze strony Chin. Niepokoi też powrót (od stycznia 2023 r. – przyp. red.) stawek VAT na m.in. nawozy i paliwo, co odbije się na produkcji. Choć w Polsce skup mleka jest większy niż w roku ubiegłym, trzeba mieć na uwadze, że w czerwcu pogłowie krów mlecznych spadło o 12 proc. Patrząc na rosnące ceny w większości sektorów spożywczych, klienci mogą się spodziewać kolejnych podwyżek. Mleko, a co za tym idzie, przetwory mleczne będą kosztowne do wyprodukowania, co przełoży się na ilość pieniędzy, które będziemy musieli wyjąć z portfela.

Źródło: FBZPR