OGLĄDAJ: Program Strefa Agro. 14,5 tys. gospodarstw ze stratami. Te jerseyki są najlepsze w kraju!
66 gmin zgłosiło do Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego szkody powstałe w plantacja rolnych po przymrozkach i mrozach, jakie miały miejsce w drugiej połowie kwietnia i na początku maja. W każdej pracują komisje gminne oceniające stan upraw. - Powierzchnia, na której szacujemy straty obejmuje już 40 tysięcy hektarów. Szkody zgłosiło czternaście i pół tysiąca gospodarstw. W każdej z 66 gmin pracują komisje, które badają wielkość zniszczeń - przekazuje Agata Wojtyszek, wojewoda świętokrzyski.
CZYTAJ TAKŻE: Straty w uprawach. Sprawdź, z jakiej pomocy możesz skorzystać najszybciej
Za mało komisji
Komisje składają się z trzech osób, czyli pracownika ośrodka doradztwa rolniczego, izby rolniczej oraz urzędu gminy, który ma odpowiednie wykształcenie rolnicze. Te trzy osoby muszą dotrzeć do każdego gospodarstwa, przejrzeć plantację, sporządzić dokumentacje fotograficzną, przygotować protokół, który przekazują do urzędu gminy. Ten formularz następnie trafia do urzędu wojewódzkiego. - Komisje pracują bardzo sprawnie, ale tych strat jest tak dużo, że obawiamy się, czy uda im się zbadać wszystkie plantacje w wyznaczonym czasie. Aby temu zapobiec i wykonać prace w terminie, podjęliśmy współpracę z włodarzami gmin, w których szkód jest mniej. Prosimy, by komisje, które szybciej zakończą prace w swojej gminie, zostały przekierowane do gmin, w których szacunki będą jeszcze trwały. W ten sposób wesprzemy tereny, gdzie pracy jest najwięcej - wyjaśnia wojewoda.
Potężny obszar strat
Wciąż nie znany jest ostateczny rozmiar szkód. 14,5 tysiąca gospodarstw i 40 tysięcy hektarów to nie wszystko, bowiem są gminy, które nie dostarczyły jeszcze informacji. Jedną z tych gmin jest Szydłów. Jak przekazywał wójt gminy, Jan Klamczyński, straty są ogromne. W wielu sadach śliwkowych zostało do 10 procent owoców. Więc dane chociażby tylko z tego obszaru znacznie wpłyną na ostateczny bilans. Najwięcej strat jest w uprawach sadowniczych, w powiatach sandomierskim, staszowskim, buskim i opatowskim. Zniszczone są uprawy czereśni, wiśni, moreli, brzoskwiń, dużo szkody są też w jabłoniach. Ucierpiały także truskawki.
Pomoc po zakończeniu szacunków
Przypomnijmy, że wedle przepisów, szacowanie powinno zakończyć się w terminie dwóch miesięcy od daty zgłoszenia straty przez rolnika. - Należy zatem przypuszczać, że ostateczna wielkość strat będzie znana nie wcześniej niż pod koniec lipca - podkreśla wojewoda Agata Wojtyszek. - Ponadto w każdą środę zobligowani jesteśmy i przesyłamy do Centrum Zarządzania Kryzysowego Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi informacje na temat aktualnych danych z komisji do spraw szacowania strat w rolnictwie.
Dopiero, gdy będą znane dane o szkodach z całego kraju minister rolnictwa podejmie decyzję o pomocy dla poszkodowanych rolników. Jak przekazywał poseł Marek Kwitek, członek sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi, pomoc może przybrać inną formę dla gospodarzy którzy ponieśli straty wielkości od 80 do 100 procent, i inna dla tych, którzy mają szkody mniejsze.
Ponadto rolnicy, którzy odnieśli straty, będą mogli ubiegać się o kredyty preferencyjne na wznowienie produkcji. Tu wnioski przyjmować będzie Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Są także formy pomocy, z których skorzystać można zaraz po zakończeniu szacowania szkód. Czytaj więcej: Straty w uprawach. Sprawdź, z jakiej pomocy możesz skorzystać
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?