Na początku 2021 roku na całym Podkarpaciu istniało 5270 stad trzody. Niemal połowę z nich, a dokładnie 2111 – stanowiły mikrostada liczące do pięciu świń. To właśnie ich ubywało najszybciej.
- Na Podkarpaciu istniało bardzo dużo drobnych gospodarstw, które hodowały dosłownie po kilka sztuk trzody chlewnej - potwierdza Robert Pieszczoch, dyrektor Podkarpackiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Boguchwale. - I w momencie, kiedy pojawiła choroba Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF) te gospodarstwa zmieniały profil produkcji. Z reguły dużo było gospodarstw dwukierunkowych.
Firma Gobarto podkreśla, że z danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wynika, że na Podkarpaciu, zaledwie sześć miesięcy wcześniej, najmniejszych hodowli było bowiem o prawie 400 więcej. Kolejnych 1001 podkarpackich hodowców utrzymywało od sześciu do dziesięciu świń, a kolejnych 1953 hodowców od 11 do 100 świń.
Dyrektor Podkarpackiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Boguchwale podkreśla, że te gospodarstwa, które utrzymywały tylko trzodę chlewną w wyniku obostrzeń, obwarowań czy chorób przebranżowiły się i przeszły na inny profil produkcji. - Jednak głównym czynnikiem, który powoduje likwidację tych gospodarstw jest choroba ASF i związane z tym obostrzenia.
Coraz mniej profesjonalnych hodowli
W regionie podkarpackim w styczniu 2021 r. ARiMR doliczył się 174 stad trzody liczących od 101 do 1000 sztuk. Największych
gospodarstw, w których hodowanych jest po ponad tysiąc sztuk tuczników, działało w całym województwie jedynie 15. Dla porównania w Wielkopolsce funkcjonowały 504 takie gospodarstwa, na Mazowszu 453, a w Łódzkiem 254.
Warto zauważyć, że Podkarpacie nie jest jednak na samym końcu, bo w Małopolsce było w tym czasie jedynie dziewięć hodowli liczących ponad 1000 świń.
Na tle całej Polski hodowla trzody w Podkarpackiem jest wciąż bardzo rozdrobiona. Niemal 60 proc. wszystkich gospodarstw hoduje do 10-ciu sztuk świń.
Piotr Karnas, dyrektor ds. Rozwoju Trzody Chlewnej, w regionie południowo-wschodni w Agro Gobarto sp. z o.o. podkreśla, że
ze względów historycznych hodowla trzody chlewnej rozwijała się w Polsce w innych regionach niż Podkarpacie. - Chcemy to zmienić. Naszym zdaniem w regionie znajduje się wiele lokalizacji, w których rolnicy mogliby zająć się profesjonalną i co najważniejsze przynoszącą zyski hodowlą - mówi Piotr Karnas.
Warto zauważyć, że całym województwie istnieje zaledwie 15 gospodarstw utrzymujących więcej niż tysiąc sztuk trzody chlewnej. - Największe gospodarstwa zajmujące się hodowlą trzody chlewnej są w powiecie mieleckim i dębickim - dodaje Robert Pieszczoch.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?