Na Żuławach będzie wycinka pół tysiąca drzew. Znikną drzewa przy drodze Stróża - Mikoszewo

red.
Kamila Ziętek
Decyzja zapadła - szpaler przydrożnych drzew na trasie Stróża-Mikoszewo czeka wycinka. Usuniętych zostanie 500 jesionów, klonów i lip.

Całkowicie wycięty zostanie szpaler drzew rosnących wzdłuż drogi powiatowej Stróża - Mikoszewo.

- To kwestia zapewnienia bezpieczeństwa kierowcom - mówi Andrzej Suszek, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Nowym Dworze Gdańskim.

- To będzie przedsięwzięcie o dużej skali - mówi Andrzej Suszek, dyrektor ZDP. - Nie wykluczamy czasowego wstrzymywania ruchu w czasie prac, zmiany organizacji ruchu. Większość tych drzew ma sporych rozmiarów pnie. Potrzebny będzie czas i miejsce by je usunąć w bezpieczny i sprawny sposób. O wszystkich planowanych zmianach w organizacji ruchu będziemy informować na bieżąco.

Drzewa zostaną usunięte z obu stron drogi, od okolic miejscowości Mikoszewo, do Przemysławia, za mostem na rzece Szkarpawa, w Żuławkach i dalej w kierunku trasy nr 7.

Czy na pewno trzeba usuwać aż pół tysiąca sztuk starych drzew?

- Bez dwóch zdań odpowiem, że jest to konieczne - podkreśla Andrzej Suszek. - Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo kierowców. Szpaler drzew jest na poboczu tej drogi bardzo gęsty. Drzewa rosną jedno przy drugim. Wyraźnie było to widać każdej wiosny i lata, kiedy korony drzew tworzyły niemal "zielony tunel". Rzeczywiście, drzewa wzdłuż dróg były sporym zagrożeniem dla jadących drogą Stróża- Mikoszewo kierowców. Wielkie pnie nie dawały niemal żadnego pola manewru w razie np. poślizgu, nawet bezpiecznie jeżdżącym, zgodnie z przepisami,użytkownikom dróg.

- Na tej drodze dochodziło do wielu wypadków, sporo z nich miało miejsce właśnie na drzewach - mówi Suszek. - Problemem było też to, że korzenie drzew niszczyły nawierzchnię asfaltową, większość wręcz wrastała w drogę, przez co trasa robiła się coraz węższa. Dlatego też w umowie z firmą, która będzie miała za zadanie wyciąć drzewa, będzie punkt mówiący, o frezowaniu pni. Ponadto zdarzało się, że większe pojazdy łamały dachami lub przyczepami gałęzie, te spadały na drogę np. wprost na jadące auta osobowe. Mieliśmy mnóstwo głosów, że zagrożenie jest realne. Wycinka jest więc kwestią zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom dróg i mieszkańcom.

W sprawie wycinki została już wydana decyzja środowiskowa, która jest najważniejszym dokumentem uprawniającym prace przy usuwaniu drzew (zgodnie z procedurą wydał ją samorząd gminy Stegna, na terenie której prowadzone będą prace).

- Chcielibyśmy, by wycinka zakończyła się jeszcze przed sezonem letnim, ale czy ten termin jest realny przekonamy się już w trakcie trwania prac - dodaje dyrektor ZDP. - Powiat miałby otrzymać za wycinkę około 200 tys. zł. Nad pracami będzie sprawowany nadzór ornitologiczny - przyrodnicy będą na bieżąco potwierdzać, czy prace nie są prowadzone niezgodnie z zasadami.

Zaznaczmy, kwestia wycinki szpalerów drzew porastających drogi jest obecna w debacie publicznej od kilkunastu lat. W całym kraju kierowcy i organizacje zajmujące się ruchem drogowym wskazywały właśnie na problem bezpieczeństwa. Podkreślano, że drzewa przy drogach sadzono przed laty, kiedy natężenie ruchu i pojazdy były zupełnie inne (drzewa miały m.in. chronić drogi przed zasypaniem w czasie śnieżyc).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Na Żuławach będzie wycinka pół tysiąca drzew. Znikną drzewa przy drodze Stróża - Mikoszewo - Dziennik Bałtycki