Prywatna spółka planuje wybudować biogazownię na polach w pobliżu wsi: Ligota Dolna, Oleszka i Zakrzów. Zamierza pozyskiwać biogaz z wykorzystaniem kiszonki kukurydzy, gnojowicy i innych odpadów organicznych. O planowanej budowie inwestor powiadomił gminę Zdzieszowice po raz pierwszy w 2014 roku. Samorząd wydał wtedy pozytywną decyzję środowiskową, jednak na budowę zakładu nie zgodzili się okoliczni mieszkańcy.
Złożyli protest do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w związku z tym, że zostali pominięci przy wydawaniu decyzji. Niedawno SKO przyznała mieszkańcom rację i nakazała gminie ponownie rozpatrzyć dokumenty inwestora z uwzględnieniem uwag mieszkańców.
- Nie zgadzamy się na budowę takiego zakładu ze względu na spodziewane uciążliwości - tłumaczy Edyta Piestrak, mieszkanka Ligoty Dolnej. - Obawiamy się przede wszystkim hałasu, nieprzyjemnych zapachów i dużego ruchu ciężarówek, które miałyby dojeżdżać do biogazowni przez środek naszej wsi. Jest dla nas też niezrozumiałe, że inwestor uparł się na budowę zakładu tuż obok parku krajobrazowego.
Mieszkańcy spotkali się w tej sprawie z Sybilą Zimerman, burmistrzem gminy Zdzieszowice. Podczas spotkania w urzędzie przedstawili wszystkie swoje argumenty. Teraz ruch jest po stronie gminy, która musi stwierdzić, czy zgadza się na budowę czy nie.
- Obecnie wciąż jesteśmy na etapie analizowania sprawy - mówi Zimerman. - Decyzję wydamy w najbliższych tygodniach.
Mieszkańcy wsi zapowiadają, że gotowi są protestować na ulicach, żeby nie dopuścić do powstania zakładu pod ich domami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?