- Nasze służby komunalne stale monitorują sytuację. Przepraszamy za zaistniałą sytuację oraz prosimy Państwa o wyrozumiałość - dodaje jeszcze w oficjalnym komunikacie wójt Anna Mołodciak.
Więcej światła na sprawę rzuca mail od Czytelniczki Katarzyny. Pisze do "GL": "W dniu 1 grudnia 2017 r. w godzinach popołudniowych sołtysi zostali poinformowani telefonicznie przez wójta Kłodawy Annę Mołodciak o zanieczyszczeniu wody dostarczanej wodociągiem. Informację o tym, że wody z wodociągu nie można wykorzystywać do celów spożywczych, mieszkańcy przekazywali sobie wzajemnie dzwoniąc do domów sąsiadów.
W sobotę, 2 grudnia 2017 r., wczesnym popołudniem do każdego gospodarstwa domowego dostarczono 5 litrowe pojemniki z wodą zdatną do picia. Od wczoraj woda zdatna do picia jest rozwożona jednym beczkowozem do trzech miejscowości 2 razy w ciągu dnia, co znacznie utrudnia zabezpieczenie mieszkańcom gospodarstw domowych w wodę wykorzystywaną do celów spożywczych- może warto byłoby wysłać dodatkowy beczkowóz z wodą i zwiększyć częstotliwość dostaw wody pitnej do każdej miejscowości. Jako mieszkańcy nie otrzymaliśmy istotnych informacji dotyczących tego, czy:
- wodę z wodociągu można wykorzystywać do mycia ciała i używać do mycia jamy ustnej,
- wodę z wodociągu można wykorzystywać do mycia naczyń,
- wodę z wodociągu można wykorzystywać do prania,
- wodę z wodociągu można podawać zwierzętom,
i najważniejsze - czym i kiedy została zanieczyszczona woda w wodociągach, i jak długo potrwa usunięcie zanieczyszczenia.
W ciągu kilkunastu lat nigdy nie doszło do skażenia wody w lokalnym wodociągu i brak informacji o ewentualnym zagrożeniu dla zdrowia ludzi i zwierząt wzbudza niepokój mieszkańców miejscowości. My mieszkańcy trzech miejscowości nie wiemy w jaki sposób doszło do skażenia wody w wodociągu i jakie działania zostały podjęte przez odpowiednie służby sanitarne i władze gminy w związku ze skażeniem wody,kto jest odpowiedzialny za zaistniałą sytuację i dlaczego nie zostały o tym poinformowane lokalne media, które mogłyby podawać informację w serwisach informacyjnych lub na swoich stronach internetowych".
Próbowaliśmy porozmawiać z wójt Anną Mołodciak. Niestety, nie odbierała telefonu od reportera i nie odpowiedział na wiadomości tekstowe.
Na facebookowym profilu A. Mołodciak napisała: "Szanowni Mieszkańcy Zdroiska, Rybakowa i Santoczna. Pracownicy Zakładu Komunalnego z Różanek będą w ten weekend dostarczali osobom starszym, niepełnosprawnym oraz rodzinom z małymi dziećmi również wodę butelkowaną. Potrzeby w tym zakresie proszę zgłaszać Sołtysom poszczególnych miejscowości".
Aktualizacja:
O 16.40 wójt Mołodciak skontaktowała nas z Agnieszką Szurgot, która kieruje w gminie zakładem komunalnym. Już wiemy więcej. W wodzie odkryto bakterie coli. Jednak wyniki są tylko minimalnie, nieznacznie pogorszone. - Nie ma mowy o pęknięciu wodociągu. Podejrzewamy, że bakteria "wyszła nam" przez niedawne wichury - powiedziała nam A. Szurgot.
Co ma wichura do bakterii? Już wyjaśniamy. Podczas mocnych wiatrów doszło awarii i do obniżenia ciśnienia wody, być może wówczas bakterie się rozwinęły, a teraz, po przywróceniu ciśnienia, mogły się wypłukać z miejsc namnażania i dlatego wyszły w badaniu wody.
Uwaga: zapytaliśmy A. Szurgot o to, o co zapytała nas Czytelniczka. - Te bakterie giną po minimum 20-minutowym podgrzewaniu wody w temperaturze powyżej 60 stopni. Dlatego proszę nie używać jej do prania, mycia naczyń czy kąpieli - powiedziała urzędniczka. Podkreśliła, że woda jest od piątku chlorowana, więc najpewniej już nie ma w niej bakterii, ale dopóki nie ma najnowszych wyników badań, dopóty obowiązuje zakaz używania wody do celów domowych.
Zobacz też nasz magazyn informacyjny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?