Niecew. Krowa wpadła do zbiornika z gnojowicą. Wyciągnęli ją strażacy

Stanisław Śmierciak
Stanisław Śmierciak
Stanisław Śmierciak
Bardzo źle rozpoczął się wtorek, 28 lipca 2020 r., w jednym z gospodarstw we wsi Niecew w gminie Korzenna. Około godz. 7.30 krowa wpadła tam do dużego zbiornika z gnojowicą. Nie było szans, by samodzielnie mogła wydostać się z cuchnącej pułapki. Gospodarze też nie byli w stanie jej wydobyć przy użyciu środków, którymi dysponowali.

Do ratowania krowy tonącej w zbiorniku z gnojowicą na terenie jednego z gospodarstw w Niecwi wezwani zostali strażacy.

Oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu do ratowania zwierzęcia skierował mogące dotrzeć tam najszybciej, bo znajdujące się najbliżej, ochotnicze straże pożarne Korzenna oraz Korzenna - Centrum.

Sprzęt, jakim dysponowali druhowie - ochotnicy niestety też był niewystarczający, by bezpiecznie dźwignąć wielkie i ciężkie zwierzę.

Samochody Państwowej Straży Pożarnej, jadące z Nowego Sącza miały do pokonania dystans ponad 20 km górską krętą szosą. Również w tym przypadku standardowe urządzenia używane w ratownictwie technicznym pokazały się mało skuteczne.

Według relacji oficera dyżurnego sądeckiej PSP dopiero użycie ciężkiego wozu ratowniczego, wyposażonego w podnośnik do dźwigania uszkodzonych samochodów ciężarowych umożliwiło wydobycie ze zbiornika krowy, którą wcześniej opasano mocnymi taśmami, tak jak zwykle podczepia się do dźwigu rozbite auta lub maszyny.

Po kilkugodzinnej akcji strażaków przerażonym, ale szczęśliwie ocalonym, zwierzęciem zajął się weterynarz.

FLESZ - Mamy coraz gorszą glebę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Niecew. Krowa wpadła do zbiornika z gnojowicą. Wyciągnęli ją strażacy - Gazeta Krakowska